"Chcą nas zastraszyć". Pracownicy Ministerstwa Zdrowia muszą podpisywać specyficzne oświadczenia

Łukasz Grzegorczyk
Ministerstwo Zdrowia zmusza pracowników do podpisywania oświadczeń, w których nie ma podstawy prawnej. Dokument dotyczy zachowania tajemnicy służbowej i poufności. Jedna z pracownic resortu stwierdziła, że takie działania mają na celu zastraszanie – podaje "Gazeta Wyborcza".
Pracownicy Ministerstwa Zdrowia muszą podpisywać dziwne oświadczenia. Tak wynika z informacji "Gazety Wyborczej". Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
"Oświadczenie Pracownika do zachowania Tajemnicy Służbowej i Poufności" – tak zatytułowany dokument mają podpisywać pracownicy Ministerstwa Zdrowia. Zobowiązują się w ten sposób do "zachowania w tajemnicy i nierozpowszechniania bez zgody pracodawcy wszelkich informacji nieujawnionych do wiadomości publicznej, uzyskanych lub wytworzonych w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych lub przy okazji ich wykonywania, dotyczących bezpośrednio lub pośrednio pracodawcy".

Na tym nie koniec, bo pracownik po rozwiązaniu albo wygaśnięciu umowy o pracę zobowiązuje się do "nierozpowszechniania informacji, których rozpowszechnienie mogłoby naruszyć dobre imię lub interes Pracodawcy".


W dalszej części opisano możliwe konsekwencje. "Postępowanie niezgodne z niniejszym oświadczeniem może stanowić ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i może skutkować rozwiązaniem stosunku pracy z winy pracownika" – czytamy. To oznacza, że pracownicy będą mogli mówić cokolwiek o swojej pracy tylko w sytuacji, gdy wezwie ich sąd lub inny "uprawniony organ".

"Zrobiono to, by nas zastraszyć"
Z informacji "Wyborczej" wynika, że oświadczenie dostali do podpisu wszyscy pracownicy resortu. W dokumencie nie ma jednak żadnej podstawy prawnej. Nie określono też, o jakie informacje chodzi oraz jak długo pracownika obowiązuje milczenie po rozwiązaniu umowy.

– To zrobiono tylko po to, by nas zastraszyć. Bardziej wyrobieni wiedzą, że obowiązuje ich przede wszystkim kodeks pracy i służby cywilnej, ale są na pewno tacy, na których to podziała – powiedziała w rozmowie z dziennikiem jedna z pracownic resortu.

Ja tłumaczy się ministerstwo? Rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz napisał, że "każdy pracownik Ministerstwa Zdrowia ma obowiązek zachowania w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę" i powołał się na kodeks pracy oraz ustawę o służbie cywilnej.

źródło: "Gazeta Wyborcza"