Z Geraltem tworzą duet niczym Osioł i Shrek. Jaskier z "Wiedźmina" jest też bardem prywatnie

Bartosz Godziński
Przyjaciel wiedźmina Geralta, niepoprawny bawidamek, megaloman-celebryta, po prostu Jaskier. Słynny bard jest jedną z najbarwniejszych postaci wykreowanych przez Andrzeja Sapkowskiego i jedną z najbardziej ulubionych przez fanów. W serialu Netflixa w jego rolę wcielił Joey Batey - aktor, który poza ekranem też poniekąd jest Jaskrem. Śpiewa ballady w folkowej kapeli.
Brytyjski aktor Joey Batey, który wcielił się w rolę Jaskra, jest też muzykiem folkowego zespołu The Amazing Devil Fot. Katalin Vermes / Netflix // Instagram.com/theamazingdevil/
Jaskier do tej pory miał dwie najbardziej znane twarze - wirtualną, z gry studia CD Projekt RED, a także całkiem realną, bo należącą do Zbigniewa Zamachowskiego w produkcji TVP i fanowskim filmie. Oba te wcielenia miały swój urok, którego początkowo, moim zdaniem, nie posiadała kreacja z serialu Netflixa. Szybko to się zmieniło.

Jak Osioł i Shrek
Książkowy Jaskier był blondynem, który często bywał mylony z elfem: "zwłaszcza od czasu, gdy zaczął nosić włosy do ramion i zwykł okazjonalnie fryzować je na żelazkach" (cytat z "Chrztu ognia"). Do tej pory żadna wersja nie przypominała tej z wyobraźni Sapkowskiego. Aparycja Zamachowskiego jest wręcz jego przeciwieństwem, a wynika to z tego, że polscy filmowcy poszli na łatwiznę i zekranizowali komiks.


"Dlaczego Zamachowski gra Jaskra? Dlatego, że autor komiksów, Boguś Polch, rysując Jaskra, nie przejął się moim opisem, bo chciał skarykaturować pewnego znanego w fandomie pisarza. Filmowcy obsadzając rolę Jaskra tak naprawdę obsadzali rolę karykatury z komiksu" – przyznał Andrzej Sapkowski Łukaszowi M. Wiśniewskiemu w "Nowej Fantastyce". Nie zdradził jednak, o kogo chodziło.
Kadr z komiksu "Wiedźmin" (aut. Andrzej Sapkowski, Maciej Parowski, Bogusław Polch)
Joey Batey nie ma długich włosów w kolorze blond, ale podobnie jak jego pierwowzór - jest przystojny i w sumie przypomina trochę elfa. Wygląd to jednak nie wszystko. Kiedy Jaskier pojawił na ekranie po raz pierwszy, wydawał mi się dość nijaki. Kupił mnie dopiero, gdy zaczął śpiewać. Jego duet z Geraltem z odcinka na odcinek jest coraz ciekawszy i przypomina relację łącząca Osła i Shreka. Tak zresztą widziała ich Freya Allan, czyli serialowa Ciri, a jej wypowiedź z wywiadu szybko stała się memem.
Fot. fifthdayofmay / Reddit
Batey już wcześniej pojawiał się na małym i dużym ekranie m.in. w "Templariuszach" i "Klubie dla wybrańców". Rola Jaskra jest największą w karierze i z pewnością przyczyni się do wzrostu popularności jego zespołu.
Joey Batey na polskiej premierze "Wiedźmina"Fot. Netflix
Grosza daj wiedźminowi
Nie wiem jakie były wymagania castingu, ale Bateyowi z pewnością pomogło to, że potrafi śpiewać i ma ładny głos - pod tym względem jest perfekcyjnym Jaskrem. Co więcej, jest liderem kapeli folkowej z Londynu, której stylistycznie jest blisko do klimatów fantasy.
The Amazing Devil wydało w 2016 roku dobrze przyjęty debiutancki album "Love Run". Na Spotify zespół ma zaledwie 174 słuchaczy (w tym mnie), ale wraz z popularnością serialu, przebędzie im fanów. Szczególnie, że ich ballady z damsko-męskimi wokalami od razu wpada w ucho, a ich teksty opowiadają o miłości, są dowcipne i życiowe: "Za każdym razem gdy oglądamy coś na Netflixie, spędzamy dwie godziny na decydowaniu co obejrzeć na Netflixie" (cytat z "Little Miss Why So"). Utwór "Toss a coin to your witcher" (w polskiej wersji "Grosza daj wiedźminowi"), który staje się niejako leitmotivem pierwszego sezonu, jest również folkowy, śpiewany i grany na lutni przez samego aktora i jak na Jaskra przystało - traktuje o żebraniu. Nawet pod seansie zostaje w głowie. Zresztą, piosenka powoli staje się hitem wśród fanów. Powstają już pierwsze covery.
Joey Batey przygotowując się do roli grał w gry polskiego studia i czytał książki Andrzeja Sapkowskiego. To nie wszystko. Uczył się też o muzyce i największych rockamanach świata. – Jaskier z pewnością uważa się za jednego z nich – przyznał w wywiadzie dla Noizz.

– Czasem żartuję, że do tej roli przygotowywałem się przez całe swoje życie. Odkąd pamiętam, śpiewam pod prysznicem, a teraz za sprawą serialu ten mój prysznic stał się po prostu trochę większy – powiedział Batey. Jak widać i słychać, podobnie jak Henry Cavill, ma wiele wspólnego ze swoją postacią.