Co za kompromitacja "Wiadomości"! Chcieli uderzyć w Grodzkiego, ale coś poszło nie tak
Prawo i Sprawiedliwość coraz głośniej domaga się dymisji prof. Tomasza Grodzkiego ze stanowiska marszałka Senatu. To w związku z serią doniesień państwowych mediów o tym, że Grodzki jako lekarz miał brać łapówki. Narodowi nadawcy raz po raz informują o pacjentach, którzy mieli rzekomo wręczać korzyści majątkowe obecnemu marszałkowi. Ale tym razem w tej nagonce zapomniano o ważnym fakcie.
Coś tu się jednak zdecydowanie nie zgadza. Denominacja złotego nastąpiła w 1995 r. Mówiąc potocznie, obcięto wówczas cztery zera. To oznacza, że obecny jeden złoty odpowiada sumie 10 000 starych złotych.
"Ależ podły ten profesor Grodzki. Wziął od pacjenta odpowiednik dzisiejszych 4 groszy łapówki (tyle warte było 400 zł przed denominacją). Czyli mógł sobie za to kupić jakąś 1/5 jajka" – drwi w komentarzu dziennikarz Radia Zet Maciej Bąk.
W obronie Grodzkiego stanął ostatnio jeden z jego pacjentów, jak sam zaznaczył, były członek PiS i wciąż zwolennik tej partii.
"Byłem operowany na oddziale Prof. Grodzkiego usunięto mi raka płuc. Nikomu nie płaciłem, a prof. wizyty składał nawet w nocy po powrocie z Senatu, zawsze super zorientowany i zaangażowany w proces leczenia" – pisał Andrzej Kaciupa.