Morawiecki odpowiada na zarzuty Putina. Premier przypomina wcześniejsze kłamstwa historyczne

Paweł Kalisz
Nie ma tygodnia, by rosyjscy politycy czy media nie ogłosili światu kolejnej rewelacji historycznej, próbując zakłamać prawdę historyczną. Głos w tej sprawie zabrał Mateusz Morawiecki. Premier pyta, ileż jeszcze bredni usłyszymy w najbliższym czasie.
Mateusz Morawiecki odpowiada na kolejne rosyjskie "doniesienia historyczne". Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
"Dokumenty te świadczą o tym, że oddziały Armii Krajowej unicestwiły Ukraińców i Żydów w mieście" – napisali przedstawiciele rosyjskiego Ministerstwa Obrony Narodowej w oświadczeniu w mediach społecznościowych. Agence France Presse stwierdziła wprost, że tym samym Rosja oskarżyła polskie władze podziemne o wymordowanie Żydów i Ukraińców. To były kolejne już oszczerstwa po słowach Władimira Putina oskarżających Polskę o współudział w wybuchu II wojny światowej. Według strony rosyjskiej rząd polski współpracował z Niemcami, ambasador Jan Lipski był bydlakiem i antysemitą, a obozy zagłady powstawały na terenach Polski właśnie dlatego, że Polacy planowali wspólnie z Niemcami pozbyć się Żydów z Europy.


"Kolejne "rewelacje historyczne” w wydaniu rosyjskim. Tym razem odziały Armii Krajowej miały mordować Żydów i Ukraińców podczas II wojny światowej" – napisał na Twitterze Mateusz Morawiecki. Premier przypomniał, że Rosjanie "przez kilkadziesiąt lat zbrodnię w Katyniu przypisywali Niemcom i nie przyznawali się do tajnych układów z Hitlerem w sierpniu 1939 roku". Przypomniał też fałszowanie historii w sprawie wywołania głodu na Ukrainie, w wyniku którego umarło około 8 mln ludzi.