Samosąd na ulicy w Chinach. Tak potraktowali człowieka, który przyjechał z Wuhan

Łukasz Grzegorczyk
Epidemia koronawirusa w Chinach to nie tylko coraz bardziej niepokojące statystyki, pokazujące liczby zakażonych i ofiar śmiertelnych. Dochodzi też do przykrych sytuacji, kiedy ludziom zwyczajnie puszczają nerwy. Do sieci trafiło nagranie, jak w prowincji Jiangxi mieszkańcy dokonali samosądu.
W Chinach dochodzi do samosądu na osobach, które nie poinformowały, że były w Wuhan. Tam ognisko koronawirusa jest największe. Fot. Twitter / @jenniferatntd
Grupa ludzi okłada pałkami jedną osobę. Taki materiał można znaleźć w mediach społecznościowych. To sytuacja, która miała miejsce w Nanchang w prowincji Jiangxi. Ludzie są napadani za ukrywanie informacji o tym, że byli w Wuhan, czyli największym ognisku koronawirusa.

To właśnie tam zdiagnozowano najwięcej przypadków choroby. Nagranie z incydentem, do którego doszło w Nanchang udostępnił na Twitterze Tomasz Sajewicz, korespondent Polskiego Radia.

Koronawirus - najnowszy bilans
Liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa wzrosła do 425. Potwierdzono ponad 20 tys. przypadków zakażenia. To dane aktualne we wtorek rano. Jak podaje BBC, chińskie władze przyznały, że na rozprzestrzeniającego się od tygodni koronawirusa, można było zareagować wcześniej i bardziej zdecydowanie.


Dopiero w styczniu chiński rząd przyjął surowe środki nadzwyczajne, głównie w kontekście prowincji Hubei, gdzie prawdopodobnie powstał wirus. Jak podaje BBC, poza Chinami odnotowano ponad 150 przypadków zakażenia. Jedna osoba zmarła na Filipinach.