"Dzisiaj 'Łupaszko', a co będzie jutro?". Rzecznik MSZ Białorusi martwi się marszem w Hajnówce

Kamil Rakosza
Brak protestu lokalnych władz wobec V Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych zmartwił białoruski resort spraw zagranicznych. Pochód z "Łupaszką" i "Burym" na sztandarach ma odbyć się w niedzielę, 23 lutego.
Rzecznik białoruskiego MSZ wyraził zaniepokojenie brakiem protestu lokalnych władz wobec Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
– Stanowisko władz lokalnych wywołuje zaniepokojenie. W tym roku postanowiły one nie protestować przeciwko marszowi pamięci w Hajnówce organizowanemu przez środowiska radykalnej prawicy, rzekomo z powodu braku nadziei na pozytywny rezultat takich działań w polskich realiach. Wczoraj "Bury", dzisiaj "Łupaszko", a co będzie jutro? Usprawiedliwianie ludobójstwa? – pytał Anatol Hłaz, rzecznik białoruskiego MSZ. W podobnym tonie wypowiadał się deputowany Aleh Hajdukiewicz, wiceszef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych.


– Nie możemy milczeć, zwłaszcza dlatego, że w ostatnich latach istotnie wzmocniliśmy relacje z naszymi polskimi partnerami, w tym z polskim Sejmem. Jesteśmy oburzeni i prosimy naszych kolegów z Polski, by jednak nas usłyszeli. Romuald Rajs to człowiek, który zabijał kobiety, dzieci i starców, to nie jest tajemnica – powiedział Hajdukiewicz.

Co zrobili radni Hajnówki?
Warto jednak zauważyć, że radni Hajnówki uchwalili w piątek stanowisko samorządu, w którym jednoznacznie potępiono wychwalanie takich postaci historycznych jak np. kpt Romuald Rajs ps. "Bury". "W obliczu odradzającej się chęci gloryfikacji zbrodniarzy, ostatni świadkowie tragicznych wydarzeń przestrzegają przed rodzącą się nienawiścią i jej skutkami. Rodziny ofiar żądają zaprzestania hołubienia sprawców tej tragedii oraz oddania czci należnej ich ofiarom. Nie odmawiamy hołdu żołnierzom AK i części Żołnierzy Wyklętych walczących o niepodległą Polskę. Nie zasługują jednak na hołd ci, którzy wystąpili zbrojnie przeciwko ludności cywilnej" – czytamy w dokumencie.

W uchwale hajnowskich radnych pojawił się także apel do parlamentarzystów o zmianę prawa i wprowadzenie zakazu organizacji zgromadzeń publicznych "promujących nienawiść i zagrażających dobrym relacjom obywateli RP różnych narodowości i wyznań".