W sprawie hejtu nie ma symetryzmu. Tak wygląda zorganizowana nienawiść po stronie władzy

Jacek Liberski
bloger i autor powieści; polityk hobbysta
Pan Duda podpisał ustawę o dofinansowaniu TVP kwotą 2 miliardów złotych w tym roku. W ustawie jest też zapis, że w ciągu najbliższych 5 latach ta dotacja ma nie być niższa. Są jednak opinie prawne, poddające w wątpliwość, czy to finansowanie będzie możliwe bez nowej ustawy. Takie wątpliwości zgłasza m.in. Senator Zdrojewska. Jeśli wątpliwości Biura Legislacyjnego Senatu okażą się prawdą, a majowe wybory przegra obecny lokator Pałacu, PiS i Kaczyński mogą obejść się smakiem.
Tak wygląda hejt w TVP Fot. screen z TVP
Główny problem z tym wsparciem, co ze zrozumiałych względów budzi tak duży sprzeciw, jest to, że finansowanie to pochodzi z podatków wszystkich obywateli, gdy tymczasem TVP od pięciu lat nie nic wspólnego z telewizją publiczną. Jest to mówiąc krótko telewizja, której na pewno nie ogląda co najmniej połowa podatników.

Czytaj także: Czekał do samego końca. Jest decyzja Dudy ws. 2 mld zł dla TVP, a nie na onkologię

Drugim problemem rządzących jest to, że opozycji udało się skutecznie skleić to dofinansowanie z ciągle niedofinansowaną onkologią (mimo ponoć ponadprzeciętnych wpływów do budżetu od czasu przejęcia władzy przez obóz Zjednoczonej Prawicy). Zaś ostatnie chaotyczne posunięcia pana Dudy w tej kwestii - “żona powiedziała mi, że onkologia w Polsce potrzebuje pieniędzy” - przerastają ostatnie chaotyczne posunięcia Prezydenta Komorowskiego w kampanii 2015 roku.


No i jest jeszcze jeden problem władzy. Telewizja Polska S.A. to od pięciu lat maszynka zorganizowanego hejtu, kłamstw i manipulacji podniesionych do poziomu znacznie przewyższającego ten, który pamiętam z lat PRL-u. Oczywiście po liberalnej stronie mediów społecznościowych bez problemu można znaleźć różnej maści frustratów i, nie boję się tego słowa, chamów, ale nazywać Silnych Razem czy Wolne Media zorganizowanym hejtem, to po prostu żart. Przy naprawdę zorganizowanej prawej stronie, gdzie liczba wspierających się obserwujących sięga tysięcy, te skrzyknięte ze sobą profile po liberalnej stronie są niczym pospolite ruszenie.

Prawda jest tylko jedna i nie da się jej w żaden sposób ani zakrzyczeć, ani zakłamać - w sprawie zorganizowanego hejtu nie ma symetryzmu.


Sikorski, ty k**** j*****, powinieneś być od****** jak ścierwo


Z zapisków jednego z senatorów opozycji. Nazwiska nie podaję, bo jestem przekonany, że niemal każdy z rozpoznawalnych polityków opozycji mógłby podobne zdarzenia opisać.

“Warszawa.
- Na takiego jak ty nie potrzebowałbym nawet noża! – z nieukrywaną agresją krzyknął do mnie pewien starszy mężczyzna w jednym z warszawskich sklepów. – Udusiłbym cię gnoju własnymi rękoma! – dorzucił. - Zostaw go – odciągnęła faceta ode mnie jakaś kobieta, chyba jego żona. - Chodź, to zdrajca, jak oni wszyscy! - rzuciła w moją stronę z takim wyrazem twarzy, jakby za chwilę na mój widok miała zwymiotować.

Poznań.
Jadę samochodem. Zapala się czerwone światło. Zatrzymuję auto przed pasami. Z prawej nadchodzi mężczyzna. Ogolony do skóry, z karkiem niemalże szerszym od głowy. Staje na przeciwko przedniej szyby. Odwraca się w moją stronę. Wyciąga ręce i układa je w sposób przypominający trzymanie pistoletu w dłoniach. Celuje we mnie i symuluje oddanie strzału. Dłonie odbijają w tył, jak po użyciu broni dużego kalibru. Potem podnosi ręce do ust i w filmowym geście dmucha w palce, jak w lufę. Na odchodne pokazuje mi na wysokości swojej szyi znany gest podcinania gardła.

Kalisz.
- Ty jeszcze żyjesz, Żydzie? – Zwraca się do mnie na ulicy mężczyzna, który zaszedł mnie od tyłu. Nie zareagowałem. Idę dalej. Przyspieszyłem jednak. Niezniechęcony dogania mnie. W pewnym momencie wyrównuje kroku i powtarza - Ty jeszcze żyjesz? I dorzuca - Już niedługo, Żydzie. Już niedługi! Zostawiam go w tyle. Oddaliłem się bez słowa.

Piła.
Jest 10-ty dzień miesiąca. Smoleńska rocznica. Jadę swoim autem na oficjalną mszę rocznicową. Gdy wróciłem z kościoła zastałem samochód trudny do poznania. Był całkowicie zeszpecony. Został wręcz przeorany ostrym narzędziem. Dookoła! Cały! Wszystko oprócz dachu! Robota wykonana została tak „profesjonalnie”, tak mocno, tak kilkakrotnie, żeby nie można było wypolerować, żeby trzeba było wyszpachlować, żeby trzeba było pomalować!... “


Z zapisków na Twitterze (pisownia oryginalna):
“Nie brejzuj kobieto. Ze zniczami ganiały betonowe komuchy, tęczowi zboczeńcy, sprzedawczyki z zeteselu i inne pokomusze ścierwo”.
“Sikorski ty kurwo jebana powinieneś być odjebany jak ścierwo.złodzieju pierdolony szmato POwska .mam nadzieję że cię kiedyś kurwo powieszą na suchej gałęzi”.
“Generalnie zejdź lewusie mi z TL z łaski swojej, i pisz do chamki Ochojskiej”.
“O rany ale skowyt lewego tałatajstwa ,to miód na moje uszy jak skomlecie jak niedojebane cioty”.
“Ryj lewacka pizdo!!! Marginesie społeczny”.
“Przylazłaś się nakarmić, zapchlony trollu z POchwą?”


Ale są też wpisy od znanych na prawej stronie księży:
“Wielu nauczycieli to niestety lewactwo” - ksiądz Tomasz Brussy.
“Tomku, z łaski swojej usuwaj mnie z rozmów z tym pajacem w kasku” - ksiądz Maciej Słyż.

Na koniec coś z podwórka Telewizji Publicznej. Taki pierwszy przykład z brzegu, bo mógłbym tu wymieniać w zasadzie każdego pracownika tych mediów (świadomie nie nazywam ich dziennikarzami), a to przecież felieton - krótka forma wypowiedzi.
Pan “redaktor” Cezary Gmyz:
“Aguś [do Agnieszki Gozdyry] jak do mnie piszesz to używaj mojego nicka. Rozumiem, że wspierasz skurwysynów, którzy proponują gwałcenie szczotką od kibla”.
“Z dedykacją dla Stanisława Gawłowskiego: Żydzi wszy”.
“Sorry ale jak słyszę, że taka szlampa jak I prezes SN robi za wzór cnót to mi się miesiączka cofa”.
“Spadaj, możesz mi wylizać rów mariański cwelu”.



Turbopatriotyzm i dobra zmiana


Oczywiście nie żyjemy w zamkniętym świecie, choć pojęcie zamkniętych baniek społecznościowych jest od dawna czymś realnym. Tak, po liberalnej stronie także jest hejt. Ale nie jest on tak bardzo zorganizowany jak hejt po stronie obozu władzy i jego wyborców. Tylko ktoś naprawdę nieobiektywny będzie tutaj szukał symetryzmu, którego po prostu nie ma. Albo dokładniej - został wymyślony przez prawą stronę, aby usprawiedliwić własne działania w tym względzie. Hejt obozu władzy jest hejtem zorganizowanym na każdym poziomie, od zwykłego użytkownika mediów społecznościowych, przez propagandową tubę, którą jest TVP, po członków rządu (grupa hejterów w Ministerstwie Sprawiedliwości). Po stronie szeroko pojętej opozycji nie słyszałem, aby jakikolwiek polityk opozycyjny oficjalnie brał udział w hejcie lub go popierał. Oczywiście, prawa strona podciągnie pod hejt każdą niemal krytyczną wypowiedź, ale nie bądźmy dziećmi.

Podział społeczeństwa jest dziełem tylko jednego polityka współczesnej Polski i to już od lat 90-tych ubiegłego wieku, a jego apogeum przypada na ostatnie lata władzy PiS. Podzielony naród to po prostu doktryna polityczna Kaczyńskiego, takim narodem rządzi się łatwiej, a i na skróty można iść bez problemu, czego świadkami jesteśmy od pięciu lat.

Wystarczyło tylko rozdać części wyborcom nie swoje pieniądze oraz wymyślić kilka chwytliwych haseł w rodzaju “dobra zmiana” czy opracować nowy model patriotyzmu – turbopatriotyzm, swoiste spojrzenie na historię, dzięki czemu wyzwolono wielkie pokłady nie tylko prawdziwego, żarliwego patriotyzmu, ale także olbrzymie pokłady chamstwa i prostactwa.

To o to właśnie mam do PiS-u największą pretensję, że w umysłach wielu osób świadomie utworzono intelektualną pustkę i zdolność bezrefleksyjnego myślenia. Przy czym to bezrefleksyjne myślenie jest dla państwa najbardziej niebezpieczne i zgubne.
Nie ma bowiem nic bardziej toksycznego dla społeczeństwa, narodu, państwa jak myślenie pozbawione jakiejkolwiek refleksji. I to temu właśnie trzeba postawić tamę w maju.