Cztery nowe przypadki koronawirusa to członkowie tej samej rodziny. Ojciec jest w ciężkim stanie

redakcja naTemat
Ministerstwo Zdrowia doniosło w czwartek rano o 13 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. Wśród nich jest czworo mieszkańców Niedrzwicy Dużej pod Lublina. To rodzina 53-latka, który został zakażony przez syna, który wrócił z Włoch.
13 nowych przypadków zarażenia koronawirusem Fot. Władysław Czulak / AG
W Polsce na dzień 12 marca są już 44 przypadki zakażenia koronawirusem. Minister zdrowia Łukasz Szumowski w porannej rozmowie w TVN24 powiedział o 13 nowych pacjentach w Polsce z potwierdzoną diagnozą. Dwa nowe przypadki stwierdzono na Mazowszu, cztery w Lubelskiem, trzy na Dolnym Śląsku, trzy na Śląsku i jeden w Łódzkiem.

Czytaj także: "To, że będą zgony jest w zasadzie pewne". Porażające słowa Dudy o koronawirusie w Polsce

Cztery przypadki z okolic Lublina dotyczą tej samej rodziny. W ostatni poniedziałek do szpitala trafił 53-latek. Jest w placówce w podlubelskich Bełżycach, jego stan jest ciężki. Zakaził go syn, student UMCS, który na początku marca przebywał we Włoszech. To on jest jedną z kolejnych osób, u których potwierdzono koronawirusa


Poza tym zakażone zostały także matka, pracownica szkoły podstawowej w Niedrzwicy Dużej oraz dwie siostry, 23-letnia studentka i uczennica szkoły podstawowej. Ich stan jest dobry.

W naTemat pisaliśmy, co o koronawirusie mówił syn 53-latka z Niedrzwicy. Opowiadał, jak po powrocie z Włoch postanowił skontaktować się z sanepidem. Chciał poddać się testowi na obecność koronawirusa. – Powiedzieli nam, że nie ma żadnych powodów do obaw skoro nic nam nie dolega. Mieliśmy normalnie żyć, postępować tak jak zawsze – relacjonował.

23-latek zaznaczył również, że jego mama nalegała na to, aby cała rodzina została przebadana. – Chciała przeprowadzić te badania prywatnie. Skontaktowała się ze znajomą, która pracuje w jednym ze szpitali, ale ta powiedziała jej, że nie ma szans na zrobienie takiego badania. Że to ogromne koszty i nikt z personelu nie zechce ich wykonać – dodał.

Dramatyczna sytuacja z koronawirusem we Włoszech


Włoski premier Giuseppe Conte wystąpił wieczorem z kolejnym orędziem do narodu. Szef rządu poinformował o podjęciu kolejnych drastycznych kroków w walce z koronawirusem. Od czwartku we Włoszech zamknięte są wszystkie sklepy, oprócz tych podstawowych z żywnością. Nieczynne są także punkty usługowe, bary i restauracje.

Najnowszy bilans pandemii koronawirusa we Włoszech brzmi dramatycznie – zmarło 827 osób zakażonych. To aż o 196 więcej niż dzień wcześniej. Zdecydowana większość ofiar to mieszkańcy Lombardii na północy kraju. Błyskawicznie rośnie też liczba potwierdzonych przypadków zakażeń – to 10 590 pacjentów, o 2 076 więcej niż dzień wcześniej.