Hiszpańscy lekarze wprowadzili kryterium dot. ratowania pacjentów. "Na podstawie długości życia"

Zuzanna Tomaszewicz
Według dziennika "El Mundo", lekarze w Hiszpanii będą musieli podejmować decyzję dotyczące tego, którego pacjenta mają przyjąć w przypadku braku łóżek na oddziale intensywnej terapii. Głównymi kryteriami ma być przede wszystkim szansa na przeżycie pacjenta oraz jego szacowana długość życia.
W Hiszpanii z powodu koronawirusa zmarły już 1002 osoby. Fot. Youtube.com/Channel4News
Jak czytamy w hiszpańskiej gazecie, przyjęcie pacjenta, który ma większe szanse na przeżycie, będzie skutkowało tym, że jako pierwszy podlegać będzie leczeniu – niezależnie od tego, czy przed nich przyjechał do szpitala inny pacjent. Takie założenia przygotowały Grupa Robocza Bioetyki Hiszpańskiego Stowarzyszenia Medycyny Ratunkowej (Semicyuc) i Hiszpańskie Stowarzyszenie Medycyny Internistycznej (SEMI).

Pacjentom, u których przewiduje się, że przeżyją jeszcze tylko dwa lata, lekarze mają proponować "alternatywne rozwiązania".

W instrukcji dla lekarzy znalazło się również kryterium, które może wzbudzać sporo kontrowersji. Dotyczy ono ratowania osób o największej "wartości społecznej". Kryterium to ma być stosowane w ostateczności.


Podobnie sprawa wygląda we Włoszech. Jeśli sytuacja się nie polepszy, lekarze również będą podejmowali decyzję, kogo należy ratować, a kogo nie. Kryteria obejmować będą najprawdopodobniej ludzi poniżej 80. roku życia.

źródło: "El Mundo"