Przełom w Wielkiej Brytanii. Johnson ogłosił nowe restrykcje w walce z epidemią

Łukasz Grzegorczyk
Wielka Brytania rozszerza restrykcje w walce z koronawirusem. Premier Boris Johnson zarządził trzytygodniową blokadę społeczną i wprowadził ograniczenia w wychodzeniu z domu. Na wzór Niemiec, zabronione zostały spotkania więcej niż dwóch osób.
Wielka Brytania wprowadza nowe restrykcje w walce z koronawirusem. Fot. Twitter / @BorisJohnson
Boris Johnson poinformował o nowych restrykcjach 23 marca. Szef brytyjskiego rządu wyjaśnił, że z domu można wychodzić jedynie w pilnych sprawach, jak zakupy spożywcze czy w aptece. Zalecił wszystkim w miarę możliwości pracę zdalną. Ponadto zamknięte zostaną wszystkie galerie handlowe, a także biblioteki, siłownie czy miejsca kultu religijnego. Wprowadzono odgórny zakaz spotkań powyżej dwóch osób. Dodajmy, że na takie rozwiązanie wcześniej zdecydowano się w Niemczech. Brytyjczycy nie powinni spotykać się z przyjaciółmi ani członkami rodziny, którzy nie mieszkają z nimi w jednym domu.


Johnson nie ukrywał, że koronawirus to największe zagrożenie od dekad. – Bez wielkiego narodowego wysiłku, aby zatrzymać rozwój tego wirusa dojdziemy do momentu, w którym żadna służba zdrowia na świecie nie będzie sobie w stanie poradzić – ostrzegał w przemówieniu, transmitowanym na antenie BBC.

Do tej pory w Wielkiej Brytanii odnotowano 6650 przypadków zakażenia koronawirusem. W wyniku powikłań zmarło 335 osób. 

Warto zaznaczyć, że jeszcze niedawno Wielka Brytania była krytykowana za lekceważenie pandemii. Kiedy w Polsce były już zamknięte granice, Brytyjczycy mogli korzystać z otwartych barów i kawiarni. O tym, co działo się jeszcze kilka dni temu w Londynie, opowiedziała naTemat Polka, która mieszka i pracuje tam od kilku lat.

Czytaj także: "Nie mam bunkra z makaronem, ale strach jest". Polka z Londynu mówi, jak żyje w czasie epidemii