13 lat temu wskazali miejsce wybuchu epidemii. Pisali, że koronawirus jest jak tykająca bomba

Adam Nowiński
W sieci krąży artykuł Amerykańskiego Stowarzyszenia Mikrobiologii, w którym autorzy poruszają kwestię zgubnych skutków odzwierzęcych typów koronawirusa. Stwierdzili, że są one "bombą zegarową", a ich pojawienia się nie można ignorować. Najciekawsze jest to, że artykuł powstał już w 2007 roku.
Naukowcy dawno przewidzieli wybuch epidemii koronawirusa. Fot. screen ze strony YouTube.com / China in Focus - NTD
Po epidemii SARS, która miała miejsce w latach 2002-2003, naukowcy zaczęli baczniej przyglądać się odzwierzęcym koronawirusom. Powstało wiele publikacji naukowych, a wśród nich wspomniany raport opublikowany w 2007 roku w "Przeglądzie Mikrobiologii Klinicznej" Amerykańskiego Stowarzyszenia Mikrobiologii, którego fragmenty można znaleźć w polskich mediach społecznościowych. Udostępniający go zwracają uwagę zwłaszcza na jeden fragment raportu, w którym autorzy de facto przewidzieli obecny wybuch epidemii. Stwierdzili bowiem, że "obecność ogromnego rezerwuaru różnego typu wirusów na bazie SARS-CoV występujących u nietoperzy w połączeniu z kulturą spożywania egzotycznych zwierząt w południowych Chinach, jest bombą zegarową".


I chociaż cały czas dokładnie nie potwierdzono źródła nowego koronawirusa, to jednym z tropów jest market w chińskim Wuhan, na którym sprzedawano m.in. nietoperze. Nie mniej internauci zwracają uwagę, że naukowcy z ogromną dokładnością wskazali miejsce wybuchu obecnej pandemii już 13 lat temu.

Na szczęście w Chinach sytuacja epidemiczna powoli wraca do normy. Nie odnotowuje się już od dłuższego czasu znaczącej liczby przypadków zakażenia koronawirusem. Wydaje się więc, że Chińczycy opanowali wirusa, czego nie mogą powiedzieć m.in. Europejczycy i Amerykanie, którzy dopiero teraz zmagają się z rosnącą lawinowo liczbą zakażonych.

Czytaj także: Najgorsza doba od wybuchu epidemii. Już ponad 1000 zgonów w USA