Unijni przywódcy nie dogadali się ws. kryzysu gospodarczego. Niemcy przeciwne wspólnemu długowi

Zuzanna Tomaszewicz
W czwartek na unijnym szczycie liderom państw wspólnoty nie udało się dojść do porozumienia w sprawie załamania gospodarczego, do którego przyczyniła się pandemia koronawirusa. Niemcy i Holandia sprzeciwiły się pomysłowi emisji wspólnego długu.
Niemcy nie zgodziły się z apelem Francji, Hiszpanii i Włoch. Fot. 123rf
Rozmowy na szczycie unijnym, które odbyły się 27 marca, trwały ponad sześć godzin. Dziewięć państw, w tym najbardziej dotknięte pandemią, czyli Francja, Włochy i Hiszpania, wnioskowało o to, aby Unia wspólnie wypracowała rozwiązanie problemu jakim jest kryzys gospodarczy. Z apelem tych państw nie zgodzili się m.in. liderzy Niemiec oraz Holandii.

Zdaniem holenderskiego premiera Marka Rutte finansowanie długu w ramach Europejskiego Mechanizmu Stabilności (ESM) powinno zostać wykorzystane "w ostateczności". Jak sam podkreślił, jest jeszcze zbyt wcześnie, aby wdrażać tego typu rozwiązanie.


Koniec końców państwa wspólnoty ustaliły, że ministrowie finansów krajów objętych strefą euro mają dwa tygodnie na przedstawienie odpowiednich propozycji. Przywódcy UE wyrazili również zgodę, że przewodnicząca Komisji Europejskiej i szef Rady Europejskiej mają opracować strategię dotyczącą restrykcji związanej z szalejącą pandemią.

Czytaj także: 18 zgonów w 24 godziny, a dalej nie zamknęli granic i szkół. Cała Europa patrzy na Szwecję

Ursula von der Leyen uważa, że część restrykcji wprowadzonych na unijnych granicach należałoby zawiesić. Korki, które tworzą się na przejściach granicznych, mogą spowodować, że w niektórych państwach zabraknie potrzebnych towarów.

– To musi się skończyć – zaapelowała szefowa Komisji Europejskiej, odnosząc się m.in. do zakazu jazdy w weekendy i w nocy. Kolejki, które powstają na granicach, sięgają niekiedy nawet 40 km.

źródło: Reuters