"Skala nie jest jeszcze duża". Zaskakujące słowa Szumowskiego ws. noszenia maseczek

Ola Gersz
Czy zwykli obywatele powinni nosić maseczki ochronne? Zdaniem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, na razie nie jest to jeszcze konieczne. Nie idzie to jednak w parze z zaleceniami specjalistów.
Minister zdrowia stwierdził, że na razie nie jest konieczne noszenie maseczek Fot. Screen z tvpstream.vod.tvp.pl
– W tej chwili skala nie jeszcze tak duża, żebyśmy rekomendowali noszenie masek przez zwykłych obywateli. W momencie, gdy transmisja pozioma zacznie być coraz częstsza, wtedy zasadne jest chronienie innych przed sobą, gdy jesteśmy zakażeni – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas konferencji prasowej w poniedziałek.

Tymczasem słowa Szumowskiego kłócą się z zaleceniami specjalistów. Znany niemiecki wirusolog, prof. Alexander Kekulé, stwierdził, że wszyscy powinni nosić maseczki w miejscach publicznych. Miał na myśli szczególnie sytuacje, kiedy trzeba zbliżyć się do drugiej osoby na odległość mniejszą niż dwa metry. – Maski chirurgiczne powinny stać się standardowym dodatkiem dla każdego. Na przykład w Hongkongu wykazano, że mają one znaczący wpływ na utrzymywanie choroby pod kontrolą. Te maski chroniłyby innych przed zakażeniem – mówił prof. Kekulé.


W podobnym tonie brzmiał również dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w rozmowie z naTemat.pl. – Jeśli jesteśmy w miejscu publicznym, warto nosić maseczkę. Ona nie ochroni nas przed zakażeniem koronawirusem. Natomiast ochroni innych, jeśli my jesteśmy zakażeni i o tym nie wiemy. Będzie stanowiła barierę mechaniczną np. jeśli będziemy kaszleć czy kichać – tłumaczył.

Koronawirus w Polsce

"Mamy 79 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych" – poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Zdrowia. Oznacza to, że w Polsce liczba zakażonych wzrosła do 1984. Odnotowano 26 ofiar śmiertelnych.

Na konferencji prasowej w poniedziałek Szumowski podkreślił, że epidemia w Polsce wykazuje tendencję wzrostową. – Będziemy wchodzili w fazę wzrostu zachorowań. Jak ona będzie przebiegała, zależy w dużym stopniu od nas – podkreślił Szumowski