"Zawsze będę tym złym". Tede o konfliktach z kolegami i ludziach zarabiających na koronawirusie

Michał Jośko
Spotkanie z Jackiem "Tede" Granieckim przy kawie do doskonała okazja do... wyłożenia kawy na ławę: porozmawiajmy więc z ikoną polskiego rapu o rzeczach, które nie zawsze są miłe, sympatyczne i wesołe.
Dlaczego Tede uważa, iż nie powinien zabierać głosu w sprawie pandemii koronawirusa (będącej, dodajmy, świetną metodą zarabiania na panice i formą sterowania ludźmi) i czemu dziś, jako 44-latek, choruje rzadziej, niż w okolicach trzydziestki?

Czemu przeraża go i odpycha słowo prostata oraz w czym przypomina Jarosława Kaczyńskiego? Dlaczego stołeczny raper nie lubi nazywania go biznesmenemem i jakie są zalety sterylności towarzystwa? Czy własne studiu może zastąpić kluby nocne? Odpowiedzi na tak ważkie pytania znajdziesz tylko tutaj.

Dodatkowo: opowieści o tym, jak DJ Buhh wpłynął wpłynął na sprzedaż płyt CD w Polsce, dlaczego stołeczny raper nie zaprosił swoich rodziców do teledysku "Allinka", jak wyglądają prace nad nowym albumem "Disco Noir" oraz wyjaśnienie, co było przyczyną konfliktów z dawnymi kolegami i pracownikami, DJ-em Tuniziano, Numerem Razem i Jakuzą.