PiS znowu szokuje ws. wyborów korespondencyjnych. Więzienie za niezwrócenie karty

Adam Nowiński
Dziennikarz RMF FM Patryk Michalski ujawnił w mediach społecznościowych kolejny budzący kontrowersje pomysł Prawa i Sprawiedliwości na wybory korespondencyjne. Tym razem chodzi o sam proces głosowania. A dokładnie o to, co się stanie, kiedy nie będziemy chcieli oddać głosu.
Są nowe zmiany w projekcie PiS dot. głosowania korespondencyjnego. Fot . Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Projekt ustawy autorstwa PiS w obecnym kształcie WYMUSZA na wszystkich uprawnionych do głosowania, zwrócenie karty do głosowania pod karą 3 lat więzienia. Nawet jeśli wyborca nie będzie chciał oddać głosu, będzie musiał się pofatygować do skrzynki" – napisał na Twitterze Patryk Michalski. Tak dziennikarz RMF FM opisał art. 19 projektu nowelizacji kodeksu wyborczego, która ma umożliwić głosowanie korespondencyjne Polakom w zbliżających się wyborach prezydenckich. Wspomniany artykuł dotyczy kary za zniszczenie, ukrywanie, przerabianie lub podrabianie karty do głosowania, za co grozić ma kara do 3 lat więzienia.


Nie sprecyzowano, czy za ukrywanie będzie także uznane nieoddanie głosu i nie odesłanie karty. Jedno jest pewne, że na jaw wychodzą kolejne "kwiatki" w zmianach, które chce wprowadzić obóz rządzący. Wcześniej ujawniono, że PiS da nowe uprawnienia marszałek Sejmu, która sama będzie mogła wyznaczać nowy termin wyborów.

Czytaj także:

PiS zgłosiło nowy projekt ws. kodeksu wyborczego. Głosowanie już wieczorem

Głosowanie korespondencyjne – na czym to polega? Wszystko, co trzeba wiedzieć