Piotr Połać o płycie Braci Figo Fagot, kwarantannie, pokornych Polakach i piciu wódki przez Skype'a

Michał Jośko
Dla jednych: bardziej rozśpiewana połowa zespołu Bracia Figo Fagot. Dla innych: uznany wokalista metalowy i punkowy. Dla nas: wesoły oraz inteligentny rozmówca, z którym można porozmawiać na każdy temat. Nawet na trzeźwo.
YOUTUBE
Początków tego fenomenu należy szukać w roku 2010, gdy światło dzienne ujrzał kultowy już serial "Kaliber 200 volt". To właśnie w nim pojawili się bracia Filip "Fagot" i Fabian "Figo" Barłosiowie, rozkochani w disco polo oraz konsumpcji trunków różnorakich.

Fenomen tej serii wywołał wielkie zapotrzebowanie społeczne na przeniesienie się rodzeństwa do świata rzeczywistego i... stało się! Zespół Bracia Figo Fagot, złożony z Piotra "Figo" Połacia i Bartosza "Fagota" Walaszka, zaczął grać koncerty i potajemnie zamykać się w studiu nagraniowym, aby z czasem zyskać miano Beatlesów muzyki alko polo.

Pierwszy z owych artystów zdradzi dziś, jak wielką częścią jego osobowości włada frywolny Figo, a na ile mam jednak do czynienia z poważnym panem Połaciem, czyli człowiekiem od lat działającym na alternatywnej scenie muzycznej, śpiewając zaangażowane, niezbyt jajcarskie teksty m. in. w zespołach Proces i Darmozjady.

Jak wygląda świat muzyki w czasie pandemii? Jak pić z kolegami przez internet? W jakim celu Piotr znów często siedzi zamknięty w studiu? Na czym polegają zabawa konwencją i obciach kontrolowany? Czy współcześni Polacy (włączając w to niby-buntowniczych artystów) potrafią jeszcze się buntować? Kiedy ów fanatyk wędkarstwa ostatnio moczył kija? Oto zaledwie część ważkich pytań, na które odpowiedzi znajdziesz w naszym wywiadzie, nigdzie indziej.