Wybór pomiędzy zdrowiem a obywatelskim obowiązkiem. W Wisconsin odbyły się wybory w czasie pandemii

redakcja naTemat
Pomimo trwającej do ostatnich chwil sądowej batalii o przełożenie prawyborów i nakazu pozostania w domu, tysiące wyborców w Wisconsin ruszyło we wtorek do głosowania. Zmuszeni byli jednak stać po kilka godzin w długich kolejkach, zachowując przy tym bezpieczną odległość.
Prawybory w Wisconsin Reuters
Wiele osób chcących zagłosować korespondencyjnie musiały wybrać pomiędzy narażeniem własnego zdrowia a rezygnacją z prawa głosu, ponieważ nie otrzymały kart do głosowania.

Zmieszanie i frustracja mieszkańców środkowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych, a także 11-godzinna debata nad tym, czy przeprowadzić wybory w czasie pandemii, może być zapowiedzią tego, co czeka inne stany lub nawet cały kraj, jeżeli będzie się ona rozwijać. 

Wybory prezydenckie w USA są zaplanowane na 3 listopada. Kilkanaście stanów przełożyło prawybory w obliczu zagrożenia COVID-19.

6 kwietnia gubernator Wisconsin, Tony Evers, zarządził przełożenie prawyborów na czerwiec, mimo że wcześniej powiedział, że nie ma do tego uprawnień. Stanowy Sąd Najwyższy uznał, że ich przeniesienie byłoby „złamaniem prawa stanowego". Ostatecznie odbyły się zarówno prawybory, jak i wybory lokalne burmistrzów, urzędników oraz sędziów. Rezultaty głosowania w Wisconsin mogą zostać ogłoszone dopiero w poniedziałek. Zobacz materiał wideo.