"Celowo unikam słowa 'wybory'". Wystąpienie Donalda Tuska o głosowaniu 10 maja [PEŁNA TREŚĆ]

redakcja naTemat
Donald Tusk wydał dziś oświadczenie w formie wideo, w którym ogłosił, że nie zagłosuje w wyborach prezydenckich 10 maja. W blisko 6–minutowym filmiku wyjaśnił, jakie są powody tej decyzji i dlaczego uważa, że wszyscy przyzwoici ludzie nie powinni brać udziału w "procedurze głosowania przygotowanej przez ministra Sasina i PiS". Oto cały tekst wystąpienia Donalda Tuska zamieszczonego na YouTube.
Donald Tusk nie zagłosuje w wyborach prezydenckich 10 maja. Dlaczego? Wyjaśnił to w oświadczeniu wideo. Poniżej przedstawiamy cały tekst jego wystąpienia. fot. Daniel Żuchowicz / Agencja Gazeta
Donald Tusk:

Dzień dobry.

Chcę państwu dzisiaj powiedzieć bardzo otwarcie, dlaczego nie będę uczestniczył 10 maja w procedurze głosowania przygotowanej przez ministra Sasina i PiS. Celowo unikam słowa "wybory", ponieważ analizowałem to przez wiele dni, tygodni już właściwie, ponieważ ta sytuacja, przygotowaną przez rządzących na 10 maja, nie ma z wyborami nic wspólnego.

Jakie są powody, dla których moim zdaniem nie powinniśmy uczestniczyć 10 maja w tym korespondencyjnym głosowaniu?

Pierwszy jest oczywisty i czuje go każdy z nas: to jest problem bezpieczeństwa. Nie ma dzisiaj niestety żadnego powodu, abyśmy mogli zaufać tak w 100 proc. rządzącym, kiedy mówią, że coś jest bezpieczne, a coś jest niebezpieczne.


Jeśli chodzi o konkretnie wybory, to chciałbym usłyszeć rekomendację nie pana Sasina, że jego procedura jest bezpieczna ze względów zdrowotnych – jest on chyba dzisiaj ostatnią osobą w Polsce, która kojarzy mi się z bezpieczeństwem. Nie wystarczą mi też zapewnienia ministra Szumowskiego. Przecież niedawno słyszeliśmy, że noszenie maseczek jest bez sensu, a później wprowadził obowiązkowe noszenie maseczek, wchodzenie do lasu było niebezpieczne dla zdrowia i życia, gdy kilka dni później, przy większej ilości zarażonych, okazało się bezpieczne.

Mówię to nie dlatego, żeby się wyzłośliwiać, ale żeby przypomnieć ponownie nam wszystkim, dlaczego mamy te wątpliwości, dlaczego nie ufamy dzisiaj tym, którzy mając interes polityczny, chyba lekceważą jednak bezpieczeństwo tych wszystkich, którzy mieliby w tym głosować. Tym bardziej, że niektóre z tych przepisów, choćby obowiązek podpisania osobistego odebrania tego pakietu wyborczego, to wszystko wyraźnie wskazuje, że pewne ryzyko istnieje.

Ja nie jestem w stanie przekonać… znaczy, może mógłbym przekonać, ale nie chcę przekonywać, ani moich bliskich, ani nikogo w Polsce, do czegoś, co wydaje mi się obciążone pewnym ryzykiem, i co do czego nasi rządzący nie dają żadnej gwarancji takiej uczciwej intencji i pewności tego, co mówią.

Jest też drugi powód – równie ważny, choć zupełnie inny. To jest ten powód konstytucyjny. Te wybory nie są wyborami w sensie ustrojowym, ponieważ nie będą ani wolne, ani równe, już o bezpieczeństwie mówiłem.

Zmiany wprowadzane w Kodeksie wyborczym są niekonstytucyjne, no bo są przeprowadzone tuż przed wyborami. Już nie mówię o tym, co wyprawiają media publiczne i że kampania wyborcza różnych kandydatów była bardzo, bardzo nierówna.

I to, co chyba najważniejsze, i takie ewidentne, to to, że nikt nie zapewni nam tajności wyborów, a ludzie chcą mieć pewność, że głosują nie po to, aby władza, aby rząd wiedział, jak dany obywatel głosuje.

Jest też taki trzeci powód i on nie jest polityczny, ale… Kilka dni temu, kiedy wspominałem profesora Bartoszewskiego – minęła piąta rocznica jego śmierci – to pomyślałem sobie, że my tak często w Polsce słuchamy z zainteresowaniem i powtarzamy też często jakieś mądre zdania, przykazania, od dziesięciu przykazań począwszy. I tak często powtarzamy to słynne zdanie profesora Bartoszewskiego, że "jak nie wiesz jak masz się zachować, to zachowaj się przyzwoicie". I wydaje mi się, że to jest dokładnie taki moment, żebyśmy nie tylko powtarzali tego typu wskazania, ale żebyśmy się do nich tak na serio zastosowali.

Ja jestem absolutnie przekonany, że taka zwykła, ludzka przyzwoitość nie pozwala nam uczestniczyć tym procederze, jaki przygotował nam minister Sasin i PiS na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego. Byłoby to chyba nieuczciwe wobec nas samych, wobec Polski, wobec tych, którzy walczyli tyle lat o uczciwe i wolne wybory.

Tak na koniec powiem państwu, że mam też taki bardzo pragmatyczny powód, żeby mówić te słowa. Otóż jestem przekonany, że jeśli wszyscy uczciwi, przyzwoici Polacy powiedzą "to nie są wybory, nie będziemy w tym uczestniczyć", to będzie to jeden z powodów, dla których PiS w ostatniej chwili się wycofa.

Dlatego warto to zrobić, bo jestem przekonany, że możliwe jest, przy takim elementarnym porozumieniu, przeprowadzenie w dość szybkim terminie uczciwych wyborów. Gwarancją będzie to, że przygotuje je Państwowa Komisja Wyborcza, a zalecenia i opinie wygłoszą lekarze i eksperci, a nie rządzący politycy, którzy za wszelką cenę chcą uzyskać jakiś polityczny interes. I dlatego zdecydowałem się na ten głos.

Jeśli będziemy tutaj razem, jeśli będziemy tacy jednoznaczni, to jestem prawie pewien, że PiS ustąpi i wspólnie z innymi siłami politycznymi uzgodni taki plan, który będzie i bezpieczny, i jakoś elementarnie przyzwoity, i który doprowadzi do tego, co nazwiemy uczciwymi wyborami.

Dziękuję.