Legł w gruzach plan PiS na wybory. Ale już jest nowy: na ratunek Przyłębska

Rafał Badowski
Wszystko wskazuje na to, że wyśniony scenariusz PiS o wyborze Andrzeja Dudy na prezydenta 10 maja pozostanie tylko sennym marzeniem. Ale od czego są przejęte z pogwałceniem konstytucji przez partię rządzącą instytucje państwowe? Właśnie po to zostały przez urgupowanie Kaczyńskiego "odzyskane", by sprawdzać się w takich nadzwyczajnych okolicznościach.
Prawo i Sprawiedliwość chce użyć Trybunału Konstytucyjnego do przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Nowy plan PiS ma być następujący: partia chce złożyć wniosek do Trybunału Konstytucyjnego i przeprowadzić wybory prezydenckie 23 maja. Miałyby odbyć się w formie zarówno korespondencyjnej, jak i tradycyjnej. Taki właśnie plebiscyt partia rządząca chce przeprowadzić w dobie epidemii koronawirusa.

Informują o tym Wirtualna Polska, "Rzeczpospolita", RMF FM, a także "Gazeta Wyborcza". PiS rozważa przesunięcie wyborów na 23 maja w związku z prawdopodobnymi kłopotami logistycznymi przy dostarczaniu pakietów wyborczych i niepewnością związaną z brakiem odpowiedniej liczby posłów, by zdobyć wymaganą w Sejmie większość do przepchnięcia ustawy ws. wyborów kopertowych.


W niedzielę pojawiły się bowiem doniesienia o tym, że przeciwko wyborom prezydenckim 10 maja ma być większość posłów Porozumienia Jarosława Gowina, które współtworzy klub parlamentarny PiS.

Dlatego partia rządząca rozważa obecnie, by – w dużym skrócie – złożyć wniosek do TK, który umożliwi przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych (dla osób w kwarantannie i po 60. roku życia) i tradycyjnych – w lokalach wyborczych, dla pozostałych osób.

PiS ma potrzebować do tego TK Julii Przyłębskiej, gdyż wymagana jest zmiana w niedawno uchwalonych przepisach, czyli art. 102 tzw. tarczy 2.0. Musi on zostać uchylony, gdyż pozbawia Państwową Komisję Wyborczą możliwości przeprowadzenia wyborów tradycyjnych w czasie epidemii koronawirusa.

Jak miałoby się to odbyć? – Posłowie zaskarżą art. 102, a Julia Przyłębska szybko załatwi w tej sprawie rozstrzygnięcie i razem z kolegami z PiS uchyli ten przepis jako niekonstytucyjny. Wtedy PKW może od razu przystąpić do pracy – czytamy w Gazecie Wyborczej.

Czytaj także:

Złe wieści dla Kaczyńskiego. Większość posłów Porozumienia podjęła decyzję ws. wyborów

Musiałby nastąpić cud. Szef PKW dosadnie o tym, czy wybory prezydenckie mogą się teraz odbyć


źródło: "Gazeta Wyborcza", WP, "Rzeczpospolita" , RMF FM