Wyszedł pobiegać, zastrzelili go na ulicy. Zabójstwo 25-letniego Afroamerykanina wstrząsnęło USA
Poszedł na jogging. Do domu już nie wrócił. Afroamerykanin Ahmaud Arbery z Georgii został zastrzelony przed dwóch białych mężczyzn, ojca i syna, którzy... nie ponieśli żadnej kary. "To morderstwo z zimną krwią" – stwierdził kandydat na prezydenta Joe Biden. Oto oburzająca tragedia, którą żyją całe Stany Zjednoczone i, zdaniem aktywistów, dowód na to, że niesprawiedliwość rasowa wciąż ma się dobrze.
Dlaczego teraz? Dlaczego opinia publiczna zainteresowała się tematem Arbery'ego dopiero 6 maja, podczas gdy zginął on w Brunswick w stanie Georgia 23 lutego? Pojawiły się bowiem nowe dowody w sprawie, które zmieniły wszystko i, zdaniem aktywistów, pokazały, że ruch Black Lives Matter wciąż jest niezwykle w Stanach Zjednoczonych potrzebny.
Sprawa Ahmauda Arbery'ego
23 lutego po południu Gregory McMichael, biały 64-latek, były policjant i śledczy w biurze prokuratora okręgowego w Brunswick, był w swoim przydomowym ogródku w okolicy Satilla Shores. Nagle zobaczył biegnącego mężczyznę, Afroamerykanina. McMichael powiedział policji, że zawołał swojego 34-letniego syna Travisa McMichaela, bo podejrzewał, że Arbery jest odpowiedzialny za ostatnie włamania, które miały miejsce w okolicy.
McMichaelowie wsiedli do swojej białego pick-upa, wzięli ze sobą pistolet .357 Magnum i strzelbę. Nie wiedzieli, czy Arbery jest uzbrojony. Zaczęli jechać za biegaczem, próbowali odciąć mu drogę, ale 25-latek skręcił i zaczął biec w odwrotnym kierunku. Gregory twierdził, że krzyczeli do Arbery'ego: "Zatrzymaj się, chcemy z tobą porozmawiać". Próbowała zatrzymać go także trzecia osoba, nazwana przez Gregory'ego w zeznaniu "Roddym".
Takie zeznanie złożył McMichael 23 lutego. On i jego syn nie zostali zatrzymani, nie ponieśli żadnej kary za śmierć Abery'ego, a cała sprawa zniknęła w mediach, w których zaczynał dominować temat koronawirusa.
Wideo w sprawie Arbery'ego
5 maja w sieci pojawił się 36-sekundowy filmik nagrany z samochodu, który 23 lutego jechał za pick-upem McMichaelów. Jego autor nie został jeszcze zidentyfikowany. Wideo rzucił jednak całkiem nowe światło na śmierć Ahmauda Arbery'ego.
Na nagraniu widzimy, jak Arbery ubrany w biały t-shirt wyraźnie uprawia jogging, biegnie jednym tempem, nie ucieka. Mężczyzna dobiega do białego pick-upa, który stanął na poboczu: na "pace" stoi jeden mężczyzna, drugi – tuż przy samochodzie. Wyraźnie próbuje wyminąć auto.
Wideo – które jest zgodne z zeznaniem McMichaela, ale poraża zwyczajnością okoliczności – wywołało burzę nie tylko w Georgii, ale w całych Stanach Zjednoczonych. Aktywiści twierdzą, że to morderstwo, gdyż mężczyzna nie miał broni – tak mówi jego matka Wanda Cooper Jones, która dodała, że na jego syna "polowano jak na zwierzynę". Pojawiają się oskarżenia o niesprawiedliwość rasową, we wtorek w Brunswick w sprawie Arbery'ego protestowało 100 osób. McMichael zarzekał się jednak, że nigdy nie zaatakowałby kogoś tylko z powodu jego rasy.
Joe Biden żąda sprawiedliwości
Dlaczego potrzebne było wideo, aby zacząć śledztwo? Prokurator George Barnhill pod koniec lutego napisał w aktach sprawy, że McMichaelowie "mieli prawo ścigać podejrzanego o włamania". Wcześniej ktoś zadzwonił na 911, że czarny mężczyzna w białym t-shircie biegnie ulicą koło niewykończonego domu. Na pytanie, czy się do niego włamuje, odpowiedział przecząco.
Później właściciel budynku ujawnił wideo, na którym widać Arbery'ego na placu budowy. Jego ciotka potwierdziła, że to on, powiedziała, że Ahmaud "tylko patrzył, nic nie kradł". Właściciel domu złożył rodzinie kondolencje po śmierci mężczyzny. Dowodów na to, że to Arbery był włamywaczem wciąż brakuje.
Prokurator dodał, że Arbery sam mógł doprowadzić do strzału, napierając na broń. To z jego polecenia McMichaelowie nie zostali aresztowani. W kwietniu George Barnhill został jednak odsunięty od sprawy na wniosek matki Arbery'ego. Jej zdaniem ma miejsce konflikt interesów, gdyż syn Barnhilla pracuje w biurze prokuratora okręgowego w Brunswick – tak jak wcześniej Gregory McMichael.
– To jest morderstwo. Wideo potwierdza to na co dowody wskazywały już przed jego publikacją – powiedział adwokat rodziny Arbery'ego Lee Merritt. Dodał, że jedyne co wiemy to, że Arbery stanął przed domem w budowie i zajrzał przez okno. – To nie przestępstwo – podkreślił.
Georgia ma jednak nadzieję na sprawiedliwość. – Mieszkańcy Georgii żądają odpowiedzi – powiedział gubernator stanu Brian Kemp. Tak jak obecnie całe Stany Zjednoczone.