Wyciekł "przekaz dnia" partii Kaczyńskiego. Tak PiS chce tłumaczyć wyborcze fiasko
Politycy PiS mają przed sobą trudne zadanie, bo muszą "wytłumaczyć" Polakom, dlaczego wybory 10 maja, do których od kilku tygodni parli, jednak się nie odbędą i głównie na podstawie porozumienia Jarosława Gowina i Jarosława Kaczyńskiego. Z pomocą przychodzi im standardowy przekaz dnia, w którym centrala partii już wytłumaczyła, co mają mówić.
Bazą nowych wyborów ma być przyjęta ustawa o głosowaniu korespondencyjnym, która zostanie "nieco poprawiona". To odbiega od zapowiedzi Jarosława Gowina, któremu obiecano gruntowną nowelizację przyjętych przepisów. Wszystko jednak musi być przeprowadzone sprawnie, żeby "uniknąć kryzysu politycznego".
Politycy PiS mają także zachwalać wybory korespondencyjne jako te najbezpieczniejsze i powoływać się na przeprowadzone wybory w Bawarii oraz na systemy "kopertowe" w USA i Szwajcarii. A jako że najlepszą obroną partii Jarosława Kaczyńskiego jest atak, to na koniec w "przekazie dnia" jest mowa także o uderzeniu w opozycję.
Chodzi o powrót do starej płyty z napisem "podniesienie wieku emerytalnego". Centrala PiS chce, aby politycy wytykali Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi i Robertowi Biedroniowi, jak głosowali w tej sprawie.
Czytaj także: Na prawicy rozpoczęto polowanie na kozła ofiarnego. Już nie Sasin, tylko Morawiecki
źródło: Gazeta.pl