Jak głęboki kryzys grozi nam po pandemii koronawirusa?

redakcja naTemat
Opracowane w ubiegłym roku budżetowe założenia i plany rządu zostały zrewidowane i jeszcze będą się zmieniać z powodu pandemii.
Zdaniem dr. Wojciecha Nagela, eksperta Business Center Club i członka rady nadzorczej ZUS, trudno będzie dotrzymać obietnicy wypłaty czternastej emerytury w przyszłym roku, a trzynasta powinna zostać uzależniona od kryterium dochodowego storyblocks.com
Nie ma już mowy o zrównoważonym budżecie, a dodatkowo wzrost świadczeń społecznych i spadek napływu składek – zarówno zdrowotnych, jak i społecznych – przewidywany wzrost bezrobocia oraz niezależny już od koronawirusa negatywny trend demograficzny spowodują, że wypłata dodatkowych emerytur w przyszłym roku może być niewykonalna.

– Od dawna podkreślam, że 13. emerytura powinna być świadczeniem uzależnionym od wielkości uzyskiwanego dochodu. Nie widzę potrzeby, dla której emeryt, który pobiera świadczenie 2 tys. zł brutto, miał taką samą 13. emeryturę jak ten, który pobiera 8 czy 9 tys. zł brutto, a wbrew pozorom takich świadczeń jest sporo – mówi dr Wojciech Nagel, ekspert BCC ds. ubezpieczeń społecznych, członek rady nadzorczej ZUS. – W przypadku 14. emerytury będzie rzeczą niezwykle trudną, aby rząd dotrzymał jej wypłaty w przyszłym roku z uwagi na to, że bardzo pogłębi się deficyt budżetowy i nie będzie takich możliwości finansowania długu, jakie były dotąd. Narodowy Bank Polski skupuje obligacje dlatego, że obecnie rynek długu praktycznie zamarł.

Zobacz materiał wideo.