Morawiecki podał możliwą datę wyborów. Obwinił Senat za to, że wydrukował karty przed 10 maja

Adam Nowiński
Prawdopodobnie 28 czerwca odbędą się wybory prezydenckie w 2020 roku – taką datę podał w Radiu Wrocław szef rządu Mateusz Morawiecki. Premier został zapytany także o przedwczesny druk kart do głosowania przed planowanym głosowaniem 10 maja. Morawiecki winę zrzucił na... Senat.
Premier Mateusz Morawiecki podał prawdopodobny termin wyborów. fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Myślę, że to, w jaki sposób odbędą się wybory, jest już prawie przesądzone – w sposób mieszany, a więc wybory tradycyjne i wybory korespondencyjne – powiedział Mateusz Morawiecki na antenie Radia Wrocław. Dodał, że prawdopodobnie głosowanie zostanie przeprowadzone 28 czerwca.

– To zależy od tempa prac w Senacie, bo, jak wiemy, Senat w ostatnich miesiącach spowalniał wielokrotnie prace legislacyjne – stwierdził szef rządu. I nie była to jedyna kąśliwość pod adresem wyższej izby parlamentu, która padła podczas tej rozmowy. Morawiecki zrzucił winę na Senat także za to, że rząd PiS wydrukował karty do głosowania, choć głosowanie się nie odbyło.


– A kiedy te karty miałyby być wydrukowane, jeśli Senat przypadkiem jednak łaskawie zdążyłby zadecydować o ustawie o głosowaniu korespondencyjnym. Wtedy zostałoby kilka dni do wyborów. (...) Podjęliśmy wraz z Radą Ministrów najbardziej odpowiednią decyzję o drukowaniu kart i tak wtedy należało postąpić. Później, ze względu na opóźnianie, zamrażanie ustawy przez Senat, trzeba było podjąć inne decyzje – powiedział premier.

Przypomnijmy, że wcześniej to w partii Morawieckiego przerzucano się winą za przedwczesny druk kart, na który poszło według szacunków około 5 mln zł. Odpowiedzialny za wybory 10 maja minister Jacek Sasin podczas jednego z wywiadów obwinił za tę decyzję właśnie szefa rządu.

Czytaj także: Kuriozalne stanowisko rządu ws. "nowych wyborów". Naciskają na wykorzystanie kart Sasina

źródło: Radio Wrocław