Kuriozalna propozycja ministra rolnictwa. Powiedział, gdzie mogą dorobić nauczyciele bez pracy

Adam Nowiński
Koronawirus zamknął szkoły i granice, przez co tracą zarówno nauczyciele, którzy nie mogą wrócić do pracy, jak i rolnicy, bo brakuje im rąk do pracy przy plonach. Minister Krzysztof Ardanowski ma jednak na to doskonałe rozwiązanie. Twierdzi, że nauczyciele mogą sobie przecież dorobić pracując... w polu.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ma ciekawe rozwiązanie dla bezrobotnych przez koronawirusa. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski był w poniedziałek gościem popołudniowej rozmowy w RMF FM. Jej tematem była pogarszająca się sytuacja rolników, którzy przez zamknięte granice nie mają dostępu do pracowników sezonowych np. z Ukrainy. Padła więc sugestia ze strony Ministerstwa Rolnictwa, żeby tacy pracownicy mogli być testowani pod kątem koronawirusa na koszt państwa.

Dziennikarz rozmawiający z ministrem zauważył, że byłoby to jednak nie w porządku z innymi profesjami, np. nauczycielami, którzy także chcą wrócić do pracy, ale nie mogą, bo państwo nie chce im finansować testów.


– Jestem przekonany, że pracownicy sezonowi przyjeżdżają również po to, by nauczyciele mieli co zjeść – odpowiedział mu Ardanowski i zwrócił uwagę, że "zebranie plonów jest uzależnione również od ilości rąk do pracy". Kiedy prowadzący wywiad podał przykład lekarzy, którzy także nie płacą za testy, minister zdenerwował się.

– Wystąpiłem również z apelem do Polaków, którzy pozostają bez pracy, nie mają prawa do zasiłku, czy też młodzieży lub nauczycieli, którzy nie będą pracowali, żeby przez te kilka-kilkanaście dni popracowali u rolników – stwierdził minister rolnictwa.

Nauczyciele na czyny społeczne


Wypowiedź Ardanowskiego nie obeszła się bez echa w mediach społecznościowych. "Ardanowski powinien zostać Ministrem Edukacji, wtedy nie byłoby strajków i protestów nauczycieli. Pojechaliby na czyny społeczne w gospodarstwach rolnych" – napisała posłanka PO Dorota Niedziela. Zażenowania nie krył także prof. Paweł Kubicki. "Dziś usłyszałem sporo dziwnych wypowiedzi polityków, ale pod wieczór wkroczył Ardanowski cały na biało i zgarnął główną nagrodę. Swoją drogą czemu w podobno prorodzinnym PiS truskawka jest ważniejsza od dziecka i pracownicy rolni testy dostaną, a nauczyciele nie?" – czytamy w opiniach na Twitterze.

Czytaj także: "Mogę być nieprzyjemny". Pytanie dziennikarza RMF FM wyprowadziło ministra z równowagi

źródło: RMF24