Tusk krótko podsumował "aferę Szumowskiego". Trudno nie przyznać mu racji

redakcja naTemat
Co chwilę wychodzą na jaw kolejne wątki w tzw. "aferze Szumowskiego". Tym razem Donald Tusk odniósł się do zarzutów zarabiania na pandemii przez rządzących nami polityków. Polityk sugeruje we wpisie na Twitterze, że "wpadki" są robione z premedytacją.
Donald Tusk skomentował afery związane z zakupami Ministerstwa Zdrowia Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Lepiej im wychodzi zarabianie na zarazie, niż jej zwalczanie. I zaczynam się obawiać, że oni też to wiedzą" – napisał były premier i z pewnością wpis nie zostanie bez odpowiedzi po prawej stronie politycznego sporu. Możemy przypuszczać, że Tuskowi chodziło m.in. o sprawę wartych miliony bezużytecznych maseczek na koronawirusa. Nie spełniają norm i zostały zakupione od znajomego rodziny ministra Łukasza Szumowskiego.

"Do wyjaśnienia sprawy maseczek nie spełniających norm za 5 mln złotych, które ministerstwo kupiło od instruktora narciarstwa z Zakopanego, znajomego braci Szumowskich (o braku wiarygodności kontrahenta miało, według doniesień medialnych, wiedzieć, ale nie reagować CBA) minister zdrowia powinien zostać co najmniej zawieszony w pełnieniu obowiązków" – pisała w naTemat Eliza Michalik.


Czytaj też: "Mateusz nie zawsze mija się z prawdą". Tusk jednym zdaniem ukąsił Morawieckiego i Kaczyńskiego

Do tego możemy doliczyć też kontrowersje wokół respiratorów zakupionych przez MZ. Za jedno urządzenie resort Łukasza Szumowskiego miał zapłacić nawet 170 tys. zł. To cena niespotykana na rynku. Za kontraktem ma stać z kolei... handlarz bronią z czarnej listy ONZ.

Czytaj więcej: Nowe informacje o majątku rodziny Szumowskich. Do ich spółek płynął strumień państwowych pieniędzy