Majowe "wybory widmo" kosztowały nas bajońską sumę. Ujawniono faktury

Bartosz Godziński
Wybory prezydenckie, które ostatecznie się nie odbyły, kosztowały nas aż 70 milionów złotych. Na tyle opiewają umowy, które Poczta Polska podpisała z czterema firmami. Do dokumentów dotarł dziennikarz TVN24 Szymon Jadczak. Na dowód dostarcza też ich skany.
Resort Jacka Sasina wyrzucił miliony złotych w błoto Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Przypomnijmy, że wybory miały się odbyć 10 maja w samym środku pandemii koronawirusa i reżimu sanitarnego. Pakiety miała dostarczać do skrzynek właśnie Poczta Polska. Ostatecznie wybory zostały przełożone (nie wiadomo na razie kiedy się odbędą), ale w międzyczasie, pomimo wielu sprzeciwów i braku podstawy prawnej, karty do głosowania zostały wydrukowane.

Czytaj też: Panie Sasin, gdzie są miliony złotych za druk kart wyborczych? "Odpowiedzialność przed Trybunałem"

Za druk samych kart miała odpowiadać Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, ale zadanie trafiło w ręce prywatnych firm. Według ustaleń TVN24, dwie największe umowy związane z wyborami prezydenckimi zawarto z firmami EDC Expert Direct Communication Sp. z o.o. z Piotrkowa Trybunalskiego oraz Prografix sp. z o.o. Zostały podpisane 18 kwietnia. Obie zajmowały się skompletowaniem pakietów wyborczych.


Pierwsza firma (EDC) ma dostać za usługi 30 mln 307 tys. 200 zł brutto (przelano już 7 mln zł w ramach przedpłaty). Druga (Prografix) otrzyma 31 mln 94 tys. zł brutto (już dostała 12 mln zł). Oprócz tego, firma Caro Piotr Krajewski miała dostarczyć urny wyborcze za 2 mln 354 tys. 220 zł brutto. Na jej konto już wpłynęła ta kwota. Ostatnia firma P.S.O. "Maskpol" S.A. miała zapewnić worki na pakiety wyborcze. Koszt? 5 mln 141 tys. 400 zł brutto. Już zapłacone.

"Łączna kwota umów, które Poczta Polska zawarła w związku z przygotowaniami do wyborów, a do których udało nam się dotrzeć, to 68 896 820 złotych. Z naszych informacji wynika, że z tego zapłacono już 26 495 620 złotych" – podaje TVN24.

Przypomnijmy, że jeszcze 8 maja Ministerstwo Aktywów Państwowych wykręcało się od odpowiedzi na pytanie o koszt druku kart. Rzecznik MAP Karol Manys stwierdził, że resort nie jest właściwym podmiotem do wypowiadania się na ten temat. Tymczasem to właśnie minister aktywów państwowych, Jacek Sasin, odpowiadał za przygotowanie wyborów korespondencyjnych i nadzór nad Pocztą Polską.

źródło: tvn24.pl