Sprzątanie po psie. Jak to robić i jaka jest kara za zostawianie nieczystości na trawniku?

redakcja naTemat
Sprzątanie po psie to nie tylko kwestia kultury osobistej, ale i obowiązek prawny. Za zostawianie nieczystości w miejscach publicznych grozi nam nie tylko niezadowolenie sąsiadów, ale i mandat. Psie kupy na trawnikach nie są wyłącznie problemem estetycznym – stanowią również zagrożenie dla zdrowia. Co nam grozi za niesprzątanie po psie?
Sprzątanie po psie to nie tylko kwestia kultury osobistej, ale i prawa. Właściciel czworonoga ma obowiązek sprzątać po psie. Jakie kary grożą za złamanie prawa? fot. Przemysław Skrzydło / Agencja Gazeta

Sprzątanie po psie – ustawa

Właściciel psa ma określone prawnie obowiązki. Jednym z nich jest sprzątanie po swoim pupilu, gdy ten załatwi się w miejscu publicznym. Kwestię tę reguluje ustawa z 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, a konkretnie art. 4. Stanowi on, że rada gminy po konsultacji z sanepidem uchwala regulamin, który określa m.in. "obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe, mające na celu ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku".


Regulamin czystości i porządku to akt prawa miejscowego. To znaczy, że wysokość kary za niesprzątanie po psie może być różna zależnie od gminy, ale trzeba ją zapłacić, bo jest wystawiona na mocy lokalnego prawa. Za to, że zostawiamy psie kupy na trawniku lub chodniku grozi mandat do 500 zł.
fot. Marc Pell/unsplash

Kto nie musi sprzątać po psie

Jak w przypadku większości przepisów, tak i tu są wyjątki. W Warszawie z obowiązku sprzątania po psie są zwolnieni niewidomi, niepełnosprawni i policjanci z psami na służbie. Wszyscy inni muszą sprzątać po swoich czworonogach. Mówiąc krótko: jeśli jesteśmy sprawni i nie mamy ze sobą psa policyjnego na służbie, to szykujmy się do usunięcia psiej kupy.

Jak zmusić sąsiada do sprzątania po psie

To pytanie, które zadają sobie ludzie sfrustrowani tym, że ich sąsiedzi łamią prawo i nic sobie nie robią z tego, że ich pies zanieczyszcza wspólny trawnik lub chodnik. Nie trzeba wdepnąć w psią kupę, by zdenerwować się na osobę, która nie sprząta po psie.

Problem jest widoczny zwłaszcza na przełomie zimy i wiosny, gdy roztapiający się śnieg odsłania całe warstwy psich nieczystości, zakonserwowane wcześniej przez chłód. Z kolei ciepłą wiosną i latem, gdy pogoda dopisuje, a temperatura idzie do góry, zabrudzone trawniki stają się źródłem przykrego zapachu, uciążliwego zwłaszcza dla mieszkańców lokali położonych na parterze.

Co możemy zrobić, gdy sąsiad zostawia kupę swojego psa na wspólnym trawniku? Na początku warto porozmawiać z sąsiadem i poprosić go o to, by sprzątał po swoim psie. Być może nie wie, że to jego obowiązek. Można też doradzić mu jak sprzątać po psie – na przykład polecić sprzęt, który stosujemy, jeśli sami mamy czworonoga.
fot. Connor Ellsworth/unsplash
Ale co w przypadku, gdy sąsiad rękami i nogami zapiera się przed oczyszczeniem trawnika? Wtedy pozostaje policja i straż miejska. W końcu taki właściciel psa łamie miejscowe prawo.

Trzeba jednak pamiętać, że nie wystarczy wskazać policjantowi lub strażnikowi miejskiemu opornego psiarza. Potrzebny jest nam dowód w postaci zdjęcia, albo – jeszcze lepiej – krótkiego filmiku, który pokaże, że człowiek się oddalił po tym, jak jego pies zanieczyścił trawnik lub chodnik. Inaczej będzie to słowo przeciwko słowu, bo sama kupa dowodem nie jest – mógł ją zostawić każdy z mieszkających w okolicy psów.

Niestety czasami zdarza się, że służby lekceważą sygnały o tym, że ktoś nie sprząta po psie. Łatwo wyśmiać takie zgłoszenie, jest przecież sporo znacznie poważniejszych rzeczy, którymi zajmują się funkcjonariusze. W efekcie mamy jednak brudne, śmierdzące trawniki, na które nie można wejść nie ryzykując, że nie wyjdziemy z "pamiątką" na podeszwie.

Jak sprzątać po psie – sprzęt

Najprostszy sposób na sprzątanie po psie to woreczki na psie odchody. Pamiętajmy: nie chodzi o woreczki foliowe, bo te są nieekologiczne i się nie rozłożą. Przyjazną dla środowiska opcją są biodegradowalne woreczki. Sprzedają je sklepy zoologiczne, serwisy aukcyjne, supermarkety i kliniki weterynaryjne.

Przyda nam się do nich dozownik – pojemnik, który wychodząc na spacer możemy przyczepić karabińczykiem do swojego ubrania. W ten sposób woreczki do sprzątania po psie będą zawsze pod ręką. Jednak równie dobrze możemy nosić zapas woreczków po prostu w kieszeni.

Jeśli nie chcemy sięgać po nieczystości naszego psa dłonią osłoniętą folią, przyda nam się chwytak do sprzątania odchodów, nazywany też szufelką lub łapką.
Taki sprzęt sprawi, że nie będziemy musieli się schylać aż do ziemi, a także trochę oszczędzi nam nieprzyjemnego zapachu. Jest bardzo przydatny zwłaszcza wtedy, jeśli mamy ogród i sprzątamy odchody po naszym podopiecznym hurtowo, co kilka dni. Wtedy przyspiesza proces sprzątania. Jeśli nie mamy żadnych akcesoriów do sprzątania po psie, warto kupić zestaw. Zazwyczaj jest tańszy niż suma elementów kupowanych osobno.

Sprzątanie po psie a zdrowie

Sprzątając po psie dbamy zarówno o dobrostan naszego pupila jak i zdrowie ludzi mieszkających w okolicy. Dzięki temu codziennie monitorujemy czy stolec naszego psa nie jest zmieszany z krwią lub nie występują w nim pasożyty. W obu tych przypadkach należy niezwłocznie zabrać psa do weterynarza.

Na naszej dbałości o otoczenie skorzystają też sąsiedzi – nie tylko dlatego, że nie będą się na nas złościć za brudzenie, ale też dlatego, że psie odchody zalegające na trawnikach i chodnikach to ryzyko zarażenia się chorobami. Zagrożone są zwłaszcza małe dzieci, które nieopatrznie mogą mieć kontakt z fekaliami. A konsekwencje mogą być poważne. Dziecku, które dotknie psiej kupy, grozi toksokaroza i toksoplazmoza. W skrajnym przypadku maluch może nawet stracić wzrok.

Dorośli także mają się czego obawiać. Chodzi także o przenikanie nieczystości do wód gruntowych i rozprzestrzenianie ewentualnych chorób – takich jak glistnica czy tasiemczyca. Dlatego nawet jeśli nie odstraszają nas kary za niesprzątanie po psie, róbmy to dla zdrowia własnego i czworonoga.