"To jakiś świr". Tak Terlecki zareagował na krytyczny wobec PiS rap syna Gowina
O rapowym kawałku Ziemowita Gowina, w którym ten brutalnie podsumował rządy PiS, mówiono przez całą niedzielę. Usłyszał o nim nawet Ryszard Terlecki, ale najwidoczniej nie wiedział, że autorem krótkiego utworu jest syn jego kolegi z kierownictwa Zjednoczonej Prawicy. Widać to po odpowiedzi, jakiej szef klubu PiS udzielił dziennikarce "Gazety Wyborczej".
Rapowy kawałek słyszał nawet taki weteran polskiej polityki, jak Ryszard Terlecki. Kiedy szef klubu PiS został zapytany o niego przez dziennikarkę "Gazety Wyborczej" Justynę Dobrosz-Oracz miał już gotową odpowiedź.
Ale Hot16challenge syna Gowina nie jest jedynym argumentem, który może popsuć relacje byłego wicepremiera z kolegami z partii Jarosława Kaczyńskiego. W poniedziałek wyszło na jaw, że Jarosław Gowin miał na celowniku spółki, w których udziałowcem był brat Łukasza Szumowskiego, Marcin Szumowski.
Potwierdza to doniesienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które Gowin złożył w 2016 roku w kontekście nieprawidłowości "przy planowaniu i realizacji przedsięwzięć z grupy BRIdge". Do tego dokumentu dotarli Michał Szczerba i Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej, którzy prowadzą poselską kontrolę w resorcie nauki.
Czytaj także: Do PiS nie trafia już żadna krytyka. Terlecki pokazał, ile znaczy opinia OBWE