O urlopie w Czarnogórze jednak trzeba zapomnieć. Otworzyli granice, ale nie dla Polaków
Czarnogóra od 1 czerwca otworzyła swoje granice dla obywateli wybranych krajów. Jeszcze niedawno wydawało się, ze na tej liście znajdzie się też Polska, ale nic z tego. Na razie o urlopie w Czarnogórze możemy zapomnieć.
Pierwotnie Polska znajdowała się na liście możliwych państw, dla których Czarnogóra planowała otworzyć granice, co potwierdziła w liście do "Rzeczpospolitej" ambasada Czarnogóry w Warszawie.
"Jednak ze względu na dane statystyczne związane z aktualną sytuacją epidemiczną, jak i kryteria przyjęte przez stronę czarnogórską (tzn. mniej niż 25 aktywnych przypadków koronawirusa na 100.000 mieszkańców), finalnie Polska nie znalazła się na liście państw, dla których granice czarnogórskie zostały już otwarte" – czytamy.
Jest i dobra wiadomość. Wykaz będzie aktualizowany co tydzień, w zależności od rozwoju epidemii w kolejnych krajach. Warto zaznaczyć, że niedawno podobną listę opublikowała Grecja. Na niej również zabrakło Polski.
Czytaj także: Grecja otwiera granice, ale nie dla Polaków. Koniec z kwarantanną dla części turystów
Dodajmy, że Czarnogóra otworzyła się już na przyjęcie turystów i reklamuje się jako pierwszy kraj w Europie wolny od COVID-19. Niedawno w naTemat pisaliśmy, jak można wybrać się do Czarnogóry z Polski, mimo zawieszonego międzynarodowego ruchu lotniczego.
Okazuje się, że taki pobyt może być tańszy niż nad Bałtykiem. Pozostaje tylko czekać, aż trafimy na listę państw, których obywatele nie muszą odbywać kwarantanny po przyjeździe do Czarnogóry.
Czytaj także: Czarnogóra już częściowo otworzyła granice. Sprawdzamy, ile kosztuje urlop