"Tysiące nastolatek w ciąży". Aż trudno uwierzyć w tak szokujący skutek pandemii. Tu biją na alarm
Mają od 10 do 19 lat. Kenijskie media podają, że są uczennicami i wiążą ich ciąże z zamknięciem szkół z powodu pandemii. Według nich, od stycznia do maja w hrabstwie Machakos miało być aż 4 tys. takich przypadków. Gubernator nieco zweryfikował te dane, ale jest w szoku. Wezwał prezydenta kraju do powołania specjalnej jednostki, która zajmie się – jak to określił – "narodową pandemią nastoletnich ciąż".
Media powołują się na raport w tej sprawie, które przygotował Kenya Health Information System w Ministerstwie Zdrowia. "Oznacza to, że każdego dnia 27 dziewcząt zachodziło w ciążę. Dane pokazują, że szczyt był w marcu, po zamknięciu szkół z powodu COVID-19" – analizuje kenijski "Daily Nation".
Kenia w szoku ws. nastolatek w ciąży
W sieci rozpętała się burza. Gubernator hrabstwa jest w szoku. Najpierw nieco zweryfikował dane. Dał do zrozumienia, że ciąż jest mniej, gdyż chodziło o rejestrację wielokrotnych wizyt nastolatek w szpitalach. "Jestem zszokowanymi danymi w raporcie. I nawet jeśli tych ciąż jest mniej, nawet jedna jest nie zaakceptowania" – napisał na Twitterze Alfred Mutua.Potem zamieścił całą serię wpisów, zwołał konferencję prasową i zaapelował do prezydenta o powołanie specjalnej jednostki, która "zbada i poda rekomendacje w sprawie alarmującego raportu o narodowej pandemii nastoletnich ciąż".
Twierdzi, że to problem całego kraju. Na dowód zamieścił na Twitterze dane z innych regionów Kenii. Według tych statystyk chodzi o dziesiątki tysiące przypadków ciąż wsród nastolatek.
W Kenii szukają winnych
W sieci zaczęło się szukanie winnych. "Nasze dziewczęta zostały zhańbione. Zatrzymać sprawców!" – grzmi organizacja feministyczna CREAW. "Mówimy 'NIE' nastoletnim ciążom" – piszą inni.Niektórzy odpowiadają, że w każdym przypadku musiał to być gwałt. Jeszcze inni obwiniają system sprawiedliwości. Część krzyczy na rodziców. Ale są też tacy, którzy winią pornografię i domagają się jej zakazu.