Trzaskowski nie powinien w to brnąć. Ujawniono szczegóły i prowadzącego debaty TVP w Końskich
Wiemy już, w jaki sposób TVP zaprosiła Rafała Trzaskowskiego na debatę w Końskich. Możliwe, że to jedyna szansa na przedwyborcze starcie obu kandydatów po rezygnacji Andrzeja Dudy ze wspólnej debaty prywatnych telewizji i portali internetowych. Portal Wirtualne Media ujawnił pierwsze szczegóły planowanej debaty w TVP.
W trakcie debaty padnie 10 pytań od publiczności – ustaliły Wirtualne Media. – To widzowie decydują, o co zapytają kandydatów, a nie dziennikarze tej czy innej redakcji – przekonuje w rozmowie z serwisem Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Trudno jednak uwierzyć w te zapewnienia biorąc pod uwagę standardy organizacji poprzedniej debaty czy niespotykaną wcześniej propagandę sławiącą dokonania Andrzeja Dudy czy straszącą Rafałem Trzaskowskim jako "zafascynowanym nauką żydowskiego filozofa".
Pięć pytań ma zadać publiczność w hali, pięć – widzowie spoza studia. Wszystkie odczyta Michał Adamczyk. Pytania będzie można przesyłać przez internet. TVP organizując debatę w Końskich nawiązuje do słów Grzegorza Schetyny z 2018 r. Ówczesny lider Platformy Obywatelskiej powiedział w wywiadzie dla "Do Rzeczy": "Wybory wygrywa się w Końskich, nie w Wilanowie".
Czytaj także: Tak TVP zaprasza Trzaskowskiego na debatę w Końskich. Pismo jak wezwanie do prokuratury
Wcześniej informowaliśmy, jak wyglądało zaproszenie, jakie Rafał Trzaskowski dostał od TVP. Treść pisma publicznego nadawcy ujawnił dziennikarz Konrad Piasecki. Niektórzy sugerują, że wygląda trochę jak... wezwanie do prokuratury.
Czytaj także:
Trzaskowski jednym słowem skomentował rezygnację Dudy z debaty Zapytano Polaków, gdzie powinna odbyć się debata prezydencka. Miażdżący wynik dla Dudy i TVP
Kłótnia w "Gościu Wiadomości". Adamczyk zagłuszał posła Koalicji Obywatelskiej
źródło: Wirtualne Media