Krok milowy dla producentów urządzeń do podgrzewania tytoniu. IQOS może “promować” zdrowie

Marcin Długosz
W mocno zadymionym tunelu pojawiło się kolejne światełko. Palacze, którzy próbują rozstać się z nałogiem, mogą korzystać w tym celu z podgrzewacza tytoniu marki IQOS. Decyzję o wpisaniu tego właśnie urządzenia na listę produktów tytoniowych o zmodyfikowanym ryzyku podjęła kilka dni temu amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA).
Fot.123 rf.com / Marlon Trottmann
FDA już wcześniej, bo w kwietniu 2019 roku, uznała, że urządzenie produkowane przez koncern Philip Morris może przyczynić się do zredukowania społecznych szkód spowodowanych paleniem. Stwierdziła wtedy, że “podgrzewanie” tytoniu to nie to samo, co “palenie papierosów” i tym samym zezwoliła na sprzedaż IQOS-a w USA.

Decyzja wydana 7 lipca tego roku jest jeszcze bardziej znacząca. Oznacza bowiem, że IQOS, jako pierwsze i na razie jedyne, urządzenie tego typu może być wykorzystywany do “promocji” zdrowia publicznego.

W oficjalnym komunikacie wydanym przez FDA jej dyrektor ds. produktów tytoniowych, Mitch Zeller, stwierdza, że dane dostarczone przez producenta potwierdzają skuteczność stosowania IQOS-a w redukcji narażenia na substancje szkodliwe.


— Jeśli wspomniany produkt zostanie odpowiednio znaczony, to jego obecność na rynku może pomóc dorosłym palaczom wyjść z nałogu oraz zredukować wpływ szkodliwych substancji na ich zdrowie, ale tylko pod warunkiem, że całkowicie przestawią się na korzystanie z podgrzewaczy tytoniu — komentował Zeller.

Przedstawiciel FDA dodał również, że agencja będzie ściśle monitorować tendencje palaczy do korzystania z IQOS-a: sprawdzi, czy powszechne stosowanie urządzenia rzeczywiście pomaga zmniejszyć liczbę palaczy oraz czy nie powoduje wzrostu popularności produktów tytoniowych wśród młodzieży.

Jak bowiem zapewniają przedstawiciele producenta, IQOS od początku pomyślany był jako urządzenie zaprojektowane z myślą o tych palaczach, którzy nie mogą zerwać z papierosami, jako rozwiązanie lepsze niż dalsze palenie, a nie jako kolejna, nowoczesna, forma podawania nikotyny.

Decyzja FDA jest o tyle istotna, że to właśnie amerykańska agencja jest postrzegana jako jedna z najbardziej restrykcyjnych instytucji pod względem kontroli produktów tytoniowych. Z reguły proces dopuszczenia urządzenia alternatywnego do sprzedaży zajmuje kilka lat i jest poprzedzony wnikliwymi analizami dokumentów dostarczonych przez producenta, oraz własnymi analizami.

W przypadku IQOS-a, proces ten rozpoczął się w grudniu 2016 roku. Obecna decyzja o wpisaniu urządzenia na listę produktów tytoniowych o zmodyfikowanym ryzyku (MRTP) to dowód na to, że FDA wspiera tzw. “strategię redukcji szkód”. Zakłada ona stopniowe wychodzenie z nałogu tytoniowego poprzez podawanie nikotyny w sposób możliwie jak najmniej zagrażający zdrowiu.

“Produkt o zmodyfikowanym ryzyku” jakim w świetle amerykańskiego prawa jest IQOS, podgrzewa tytoń, ale go nie spala. W przeciwieństwie więc do tradycyjnych papierosów, podczas korzystania z niego nie wytwarzają się substancje smoliste. Użytkownik IQOS inhaluje się aerozolem, a nie dymem (jak w papierosie). Ten aerozol jest mieszaniną glikolu i pary wodnej, a w ocenie FDA stężenia zawartych w nim substancji rakotwórczych i szkodliwych są znacząco zredukowane w porównaniu z dymem z papierosa. A to, jak przekonuje FDA, ma swoje przełożenie w skali całej populacji i może zmniejszać ryzyko rozwoju chorób u palaczy.

Źródło FDA