Renata Kaczoruk w szczerej rozmowie o swoim życiu. Ma do przekazania coś naprawdę ważnego
Przeszła długą i niełatwą drogę zanim zrozumiała, że jest naprawdę kimś ważnym i że chce o siebie walczyć. Renata Kaczoruk była oceniana, krytykowana, a jednak się nie poddała. Nam o tej drodze i o tym, jak chce wykorzystać własne doświadczenia wspierając innych, opowiedziała w kolejnym odcinku podcastu "Związkologia".
Kilka tygodni temu pisząc felieton "Cyc i pupa. Jak praca modelki zrobiła ze mnie feministkę" postanowiła głośno opowiedzieć o tym, z czym musiała się mierzyć zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym.
"Wszędzie zabierałam ze sobą swój kompleks i poczucie niższości. Wycofana w towarzystwie, walcząca ze wstydem, gdy uwaga skupiła się na mojej osobie" – wspominała.
Renata Kaczoruk chce pokazać, że nie trzeba cały czas zadowalać świata i że warto zawalczyć o siebie nawet jeśli popełniliśmy jakieś błędy.
"Głębokie sińce pod oczami, utratę zdrowia i równowagi. Cztery lata temu ważyłam 52 kg przy niecałych 183 cm wzrostu. Spałam między drugą a czwartą nad ranem, a potem od siódmej do dziesiątej, budząc się bez energii i z walącym ze strachu sercem. Dużo później zdiagnozowano u mnie zespół depresyjno- lękowy w reakcji na stres. A to wszystko na własne życzenie" – to słowa Renaty Kaczoruk i fragment e-booka nad którym obecnie pracuje.
Zapraszam również na: