Ta gmina cieszyła się z wozu strażackiego dwa dni. Nie dostaną nagrody za frekwencję

Łukasz Grzegorczyk
Szczawno-Zdrój nie dostanie wozu bojowego dla strażaków za najwyższą frekwencję w województwie dolnośląskim. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", pojazd ma trafić do gminy, w której zwyciężył Andrzej Duda.
Wóz strażacki za rekord frekwencji miał trafić do Szczawna-Zdroju. Ostatecznie pojazd dostaną Marcinowice. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta, Twitter / MSWiA
Chodzi o słyną już "Bitwę o wozy strażackie", którą MSWiA urządziło przed pierwszą i drugą turą wyborów prezydenckich. Pomysł od początku wzbudzał kontrowersje – mówiło się, że PiS chce w ten sposób mobilizować elektorat z małych miejscowości, gdzie większym poparciem zwykle cieszy się Andrzej Duda. Mimo krytyki, dwie bitwy o wozy odbyły się.

W II turze Polskę podzielono w oparciu o dawne województwa na 49 okręgów. W każdym z nich można było wygrać jeden pojazd o wartości do 800 tys. zł. Dzień po wyborach wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski oficjalnie ogłosił, że na terenie dawnego województwa wałbrzyskiego w konkursie wygrało Szczawno-Zdrój z frekwencją 71,83 proc.


Szczawno-Zdrój kontra Marcinowice

Ta informacja wywołała zdumienie, bo jak zaznacza "Wyborcza", w Szczawnie-Zdroju Ochotniczej Straży Pożarnej nie ma i nigdy nie było. W regulaminie nie przewidziano takiej sytuacji, a zasady były proste: wygrywa gmina z najwyższą frekwencją. Pojawiły się więc pytania, czy w Szczawnie-Zdroju stworzyć jednostkę OSP.

Niespodziewanie gruchnęła jednak wiadomość, że wóz strażacki dostaną Marcinowice. Tak wynika z oficjalnego wykazu MSWiA, które już podsumowało wyborczą rywalizację.

I rzeczywiście, wspomniana gmina, w której na Andrzeja Dudę zagłosowało 57,86 proc. wyborców, już ogłosiła sukces w rywalizacji. "Wielkie słowa uznania za poświęcenie, gotowość do niesienia pomocy innym, ale też pracę społeczną" – napisał wójt Stanisław Leń.

Dlaczego wóz bojowy ostatecznie wezmą Marcinowice? Okazało się, że wojewoda Obremski pospieszył się z werdyktami, bo nie uwzględnił odjęcia głosów oddanych przy użyciu zaświadczeń, czyli od osób, które na co dzień nie mieszkają w tych gminach. A w drugiej części "Bitwy o wozy" zapisano w regulaminie, że frekwencja będzie liczona właśnie po odjęciu turystów, którzy odwiedzili miejscowość podczas wyborów.

Gdzie najwyższa frekwencja?

W drugiej turze "Bitwy o wozy" najwyższą frekwencję – 94,61 proc. – odnotowano w gminie Klwów (powiat przysuski, byłe woj. radomskie). Drugie miejsce z frekwencją 89,9 proc. zajęła gmina Szulborze Wielkie (powiat ostrowski, byłe woj. łomżyńskie), a trzecie z frekwencją 86,86 proc. gmina Słupia (powiat skierniewicki, byłe woj. skierniewickie). W żadnej z 49 zwycięskich gmin frekwencja nie była niższa niż 68 proc.

Czytaj także: "Jak dają za darmo, trzeba brać". Bitwa o wozy podzieliła Polaków. Ale PiS wiedział, co robi

źródło: "Gazeta Wyborcza"