UE porozumiała się w sprawie budżetu. W treści jest zapis, który nie spodoba się PiS

Adam Nowiński
Liderzy państw członkowskich Unii Europejskiej zawarli nad ranem porozumienie ws. przyszłego budżetu i funduszu odbudowy na lata 2021-2027. Negocjacje nad kształtem dokumentu trwały całą noc. Ostatecznie w nowym budżecie będzie zapis, który uzależnia dotacje unijne od praworządności danego państwa członkowskiego.
Szef Rady Europejskiej Charles Michel ogłosił koniec negocjacji nad budżetem UE. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Wierzę, że to porozumienie będzie punktem zwrotnym w naszej historii. Po raz pierwszy nasz budżet będzie połączony z ochroną klimatu. Po raz pierwszy jednym z kryteriów będzie praworządność – powiedział we wtorek przed godziną 6.00 na konferencji prasowej przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Wcześniej na Twitterze opublikował zdawkowe "Deal", które potwierdziło, że całonocne negocjacje przywódców państw UE przyniosło skutki w postaci nowej umowy budżetowej. Chwilę później pojawiła się wiadomość od prezydenta Francji Emanuela Macrona. "To historyczny dzień dla Europy" – napisał na Twitterze. Już w pierwszym komentarzu Michela usłyszeć mogliśmy, że reguła uzależnienia budżetu od praworządności danego kraju została podtrzymana. Nieco złagodzono stanowisko w tej sprawie, które podtrzymywali szefowie Szwecji, Francji czy Holandii, ale nadal jest ona nie po myśli PiS. Rada Europejska w dokumencie podkreśla znaczenie poszanowania praworządności i na jej podstawie zostanie wprowadzana zasada kwalifikalności dotacji.


Zmiany budżetowe

Jeśli chodzi o sam budżet UE, to widać w nim spory ukłon w stronę oszczędniejszych państw (Austrii, Holandii, Szwecji i Danii), które wywalczyły mniejszą kwotę na bezzwrotne dotacje, czyli 390 mld euro, a nie 500 mld jak wcześniej zakładano. Pozostałe 360 mld euro będzie przeznaczone na pożyczki dla krajów UE.

Przypomnijmy, że w poniedziałek wieczorem widać było, że polskiemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu puszczały już nerwy podczas przeciągających się negocjacji. Podczas jednej z konferencji prasowych nazwał państwa, które blokowały porozumienie "skąpcami".

– Podstawowy parametr to wymuszona przez grupę skąpych państw kwota wynegocjowana do dalszych rozmów. Tak należy skomentować nasze nocne rozmowy. Wstępnie na stole jest kwota 390 mld euro w dotacjach – powiedział Mateusz Morawiecki.

Czytaj także: Jest nowa propozycja szefa RE. PiS bez szans na wykreślenie zapisu o praworządności