Syn Kurskiego komentuje oskarżenia. 29-latek wszystkiemu zaprzecza i zapowiada pozew
"Gazeta Wyborcza" opublikowała we wtorek tekst, z którego wynika, że syn Jacka Kurskiego miał wykorzystywać seksualnie córkę znajomych swoich rodziców Magdalenę Nowakowską, gdy ta była dzieckiem. Na portalu wPolityce.pl pojawiło się oświadczenie Zdzisława Antoniego Kurskiego. Stanowczo zaprzecza on tym doniesieniom.
W dalszej części oświadczenia wskazuje on, kto odpowiada za – jego zdaniem – kłamliwy materiał. Zapowiada również pozew.
"Mimo to nigdy nie prosiłem ojca o jakąkolwiek pomoc w tej sprawie.Tym fałszywym oskarżeniom samodzielnie stawiłem czoła w prokuraturze, która tę sfingowaną sprawę dwukrotnie umarzała. Dzisiejszy atak w „Gazecie Wyborczej” jest niezrozumiałym dla mnie ciosem zadanym mi osobiście przez stryja Jarosława. Autorów tekstu pozwę do sądu, gdyż brutalnie naruszyli dobra osobiste moje i moich najbliższych" – kończy Zdzisław Antoni Kurski.
Wcześniej swoje oświadczenie opublikował Jacek Kurski. "Jarku, nie idź tą drogą" – zaapelował do swojego brata, który ma jego zdaniem stać za publikacją artykułu.
Przypomnijmy, we wtorkowej "Gazecie Wyborczej" pojawiła się rozmowa z 20-letnią obecnie Magdaleną Nowakowską, córką znajomych Jacka Kurskiego. Kobieta wyznała w niej, że 29-letni dziś syn byłego prezesa TVP miał w dzieciństwie molestować ją seksualnie.
Czytaj także: W co gra Jacek Kurski? W PiS już chyba zapomniano, co mówił o nim Lech Kaczyński
Źródło: wPolityce.pl