Rząd PiS przegrał z Czeczeńcami przed Trybunałem Praw Człowieka. Teraz musi im zapłacić

Adam Nowiński
"Uchodźcy z Czeczenii, którym Straż Graniczna kilkadziesiąt razy odmówiła możliwości złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej, zaskarżyli Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i wygrali" – napisała na Facebooku prawniczka Sylwia Gregorczyk-Abram. Teraz rząd PiS musi zapłacić. I to nie mało.
Rząd PiS musi zapłacić Czeczenom zadośćuczynienie. Fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta
Według Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Polska – odmawiając przyjęcia grupy uchodźców z Czeczenii – naruszyła szereg przepisów EKPC, m.in. zakaz tortur i nieludzkiego traktowania, brak skutecznego środka odwoławczego, a także naruszyła prawo do skargi indywidualnej. Czeczeńców reprezentowała m.in. Sylwia Gregorczyk-Abram, która na Facebooku podzieliła się informacjami na temat sprawy i wyroku ETPC.

"Rząd polski musi zapłacić każdemu z nich kwotę 34 000 euro. Skarżący byli w grupie osób, której 17 marca grupa adwokatów i adwokatek z Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie udzieliła wsparcia pro bono na granicy w Terespolu. Nasi klienci razem z ponad pięćdziesięcioma pozostałymi osobami nie zostali wpuszczeni do Polski. (...) Straż Graniczna konsekwentnie odmawiała przyjęcia od nich wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej w Polsce" – czytamy w poście Gregorczyk-Abram. Adwokatka dodała także, że zadośćuczynienie dla Czeczenów udało się wywalczyć po tym, jak Polska zignorowała tymczasowy zakaz ETPC, który nie pozwalał władzom na odesłanie uchodźców z powrotem na Białoruś.


"Ta sprawa nauczyła mnie bardzo szybko kilku rzeczy. Już wtedy zrozumiałam, że skoro rząd może zignorować zabezpieczenie europejskiego trybunału, to może zignorować wszystko. Zrozumiałam też, że w adwokaturze i w prawnikach jest siła i determinacja i nieustępliwość w obronie najsłabszych. I że wiele jeszcze przed nami. Kolejne lata brutalnie pokazały, że miałam racje" – pisze Gregorczyk-Abram.

Przypomnijmy, że sytuacja z Czeczeńcami w Terespolu miała miejsce w marcu po zamknięciu polskich granic w związku z pandemią koronawirusa. Polskie władze pozostawiły otwarte jedynie kilka przejść granicznych, na których wprowadzono kontrole wraz z obowiązkowym pomiarem temperatury.

Czytaj także: Polska przyjęła już ponad 80 tysięcy Czeczenów i wciąż przyjmuje następnych. Czy komuś to przeszkadza?