Komar tygrysi jest już w Europie. Niebezpieczny dla ludzi gatunek pojawił się w Holandii

Monika Piorun
Aedes albopticus – czyli azjatycki kuzyn pospolitego komara (sporo od niego większy i wyróżniający się charakterystycznymi srebrnobiałymi paskami) – został zidentyfikowany przez holenderskie służby na terenie kilku gmin. Najprawdopodobniej przedostał się wraz z ładunkiem importowanym na teren Unii Europejskiej z krajów azjatyckich. Ten inwazyjny i szybko rozprzestrzeniający się gatunek owada może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka. Przenosi aż 20 arbowirusów, które mogą doprowadzić m.in. do dengi czy żółtej febry.
Komar tygrysi (Aedes albopticus) dotarł do Europy. Zidentyfikowano go na terenie kilku holenderskich gmin. Fot. freestockphotos.biz/Public Domain
Komar tygrysi (Aedes albopticus), zwany także azjatyckim, od powszechnie występujących w Polsce gatunków różni się przede wszystkim wielkością (ma około 10 mm, a zwykłe komary nie przekraczają 6 mm) oraz wyglądem. Uważni obserwatorzy mogą zauważyć, że ma wyraźne, białe plamki na odwłoku.

Jest też dużo bardziej aktywny. Żeruje zarówno w ciągu dnia (od świtu do południa), jak i tuż przed zmierzchem (do godz. 21-22). Przy pochmurnej i wilgotnej pogodzie jest w stanie być aktywny od rana do wieczora.

Atakuje nie tylko zwierzęta, ale także ludzi. Niestety jego ugryzienie jest dla nas dużo bardziej niebezpieczne niż w przypadku pokąsania przez naszych rodzimych "małych krwiopijców".


Komar tygrysi (Aedes albopictus) to jeden z najbardziej powszechnych i najliczniej występujących komarów na świecie.

Samce żywią się głównie nektarem kwiatów, zaś samicom krew kręgowców niezbędna jest do reprodukcji, dlatego tylko one kąsają inne osobniki. Składają jajeczka tylko raz w życiu, a po 6 tygodniach wykluwają się z nich larwy. Gatunek ten jest w stanie przeżyć nie więcej niż 2-3 miesiące.

Komar tygrysi – lista chorób, które może wywoływać

Aedes albopticus może przenosić 20 różnych arbowirusów (czyli wirusów przenoszonych przez stawonogi – najczęściej kleszcze), które mogą powodować u ludzi takie choroby jak:


⦁ denga

⦁ żółta febra

⦁ japońskie zapalenie mózgu

⦁ gorączka Zachodniego Nilu

⦁ chikungunya

⦁ krymsko-kongiską gorączka krwotoczna

⦁ kleszczowe zapalenie mózgu (tzw. rosyjskie wiosenno-letnie KZM)

⦁ zapalenie opon mózgowych (wywołane przez wirusa Tribec)

⦁ gorączka doliny Rift

Skąd się wziął komar azjatycki w Europie?

Naturalnym miejscem występowania tego agresywnego i inwazyjnego gatunku komara są głównie tereny Azji Południowo-Wschodniej.

Choć w przeszłości zdarzały się pojedyncze przypadki identyfikowania obecności komara tygrysiego m.in. na południu Europy oraz innych częściach świata (łącznie potwierdzono jego obecność w 28 krajach poza jego naturalnym zasięgiem), to jednak obecna sytuacja może być dużo bardziej poważna. Dlaczego?

Holenderski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA) potwierdził obecność komarów azjatyckich terenie 5 gmin (Westland, Lansingerland, Lelystad, Assen i Valkenburg aan de Geul). Nie chodzi jednak o pojedyncze osobniki. Na terenie ostatniej z wymienionych miejscowości znaleziono dotąd aż 350 owadów z tego gatunku.

Choć do tej pory nie zanotowano żadnych przypadków chorób wywoływanych przez ugryzienie takich komarów, to jednak służby ostrzegają, że zagrożenie jest realne i nie powinno się go bagatelizować.

Lokalne władze podjęły akcję odkomarzania polegającą na użyciu organicznych granulek, od których giną larwy komarów. Do likwidacji dorosłych osobników w promieniu 100 metrów od miejsca, w którym zlokalizowano ich tereny lęgowe, wykorzystano zaś ekologiczne środki owadobójcze. Komary tygrysie przedostały się do Holandii najprawdopodobniej wraz z transportem produktów importowanych z Azji. Według informacji potwierdzonych przez Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA), były to rośliny i wyroby bambusowe, a także opony samochodowe.

ECDC, czyli Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, ostrzega jednak, że choć w naszym klimacie nie ma odpowiednich warunków do tego, by gatunek ten mógł swobodnie egzystować i się rozmnażać, to jednak przy odpowiednich warunkach atmosferycznych Aedes albopticus jest w stanie przetrwać nawet na południu Skandynawii.

Obecnie nie ma żadnych doniesień o pojawieniu się komarów tygrysich na terenie Polski.

Dowiedz się więcej:

Kleszcze wreszcie przestaną być groźne dla ludzi? Powstała pierwsza szczepionka przeciwko boreliozie

Najlepsze domowe sposoby na leczenie bąbli po ukąszeniu. Co robić, gdy swędzi i piecze?

Masz dość inwazji "małych krwiopijców"? 20 najskuteczniejszych sposobów na komary

źródło: nltimes.nl/ ecdc.europa.eu / world-today-news.com