Jest reakcja policji na hajlowanie w centrum Katowic. Zatrzymany sprawca "wyraził skruchę"
Całe rodziny, także rodzice z dziećmi, przyszły w piątek na organizowany w Katowicach marsz anty-LGBT. Po marszu były przyśpiewki: "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa" i hasła: "Je*ać, je*ać LGBT". Co najmniej dwóch uczestników wydarzenia wznosiło ręce w hitlerowskim pozdrowieniu (tylu uchwyciły kamery i fotoreporterzy). W niedzielę policja poinformowała o zatrzymaniu jednego z nich.
W niedzielę wiceszef MSWiA Maciej Wąsik poinformował o zatrzymaniu przez policję hajlującego mężczyzny. "Odpowie przed prokuratorem za publiczne propagowanie faszyzmu i nawoływanie do nienawiści" – zapowiedział na Twitterze wiceminister.
W komunikacie Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach stwierdza też, że mundurowi w piątek "zdecydowanie reagowali na wszelkie przejawy łamania prawa. Stróże prawa wylegitymowali prawie 30 osób, 6 z nich ukarano mandatami karnymi, sporządzono również wnioski o ukaranie do sądu".ZATRZYMANY ZA PUBLICZNE PROPAGOWANIE FASZYZMUfragment komunikatu KWP w KatowicachW związku z bulwersującym zachowaniem co najmniej jednego uczestnika zgromadzenia, przeprowadzono czynności sprawdzające pod kątem art. 256 kk tj. publiczne propagowanie faszyzmu. Policja zabezpieczyła również nagrania z monitoringu, a zgromadzony materiał trafił do prokuratury.
Po analizie zgromadzonego materiału, stróże prawa zatrzymali dzisiaj 26-latka z Zabrza, który w piątek publicznie propagował faszyzm. Po przyznaniu się do popełnienia przestępstwa, mężczyzna dobrowolnie poddał się karze. Grozi mu kara 2 lat więzienia. Czynności w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Katowice – Wschód.