10 najgorszych pytań, jakie możesz zadać parze homoseksualnej. Nigdy więcej tego nie rób!

Joanna Stawczyk
Wydaje się, że społeczeństwo jest w miarę wyedukowane i skoro aż tyle trąbi się o LGBT, to przeciętny heteryk powinien posiadać elementarną wiedzę w tym zakresie. Oznajmienie o byciu w związku z partnerem tej samej płci jednak wciąż budzi dużo emocji, zaciekawienia i jeszcze więcej pytań. Nie wszystkie z nich są zawsze na miejscu. Zapytaliśmy pary homoseksualne o to, jakie pytania są dla nich najbardziej irytujące.
10 najbardziej irytujących pytań, jakie możesz zadać parze jednopłciowej pexels.com
Mówi się, że "kto pyta, nie błądzi". Zgadza się. Lepiej pytać u źródła i rozmawiać, niż milczeć, szeptać za uchem czy śmiać się pod nosem. Ciekawość jest rzeczą ludzką, a przecież nic co ludzkie, nie jest nam obce... Chyba nie jest. To naturalne, że zwyczajnie zastanawiamy się nad tym, jak funkcjonują ludzie, którzy mają inną naturę czy poglądy niż my sami. Nie chodzi tylko o orientację seksualną, ale także o kulturę, religię czy kolor skóry. Jednak to właśnie pytania dotyczące bycia w związku homoseksualnym potrafią być najbardziej krzywdzące i obraźliwe. Wiemy, o jakie chodzi.


1. "Kto z Was gra w związku mężczyznę?"

- To jest absolutnie sztandarowe pytanie, które dostał każdy, kto pozostaje/pozostawał w związku homoseksualnym. Ludzie heteronormatywni o wąskich horyzontach traktują wszystko w kategoriach podziału na role męskie i role żeńskie. Wynika to z silnego zakorzenienia w kulturze schematów gender, które nakreślają funkcje płci w związku. Nie mieści im się w głowie, że podział ról w związku może być na tyle zbalansowany, że nazwanie kogoś tą bardziej "męską" stroną jest zwyczajnie głupie i wcale nie ma odzwierciedlenia w życiu codziennym - mówi Kasia.
Wyszczególnienie w codziennym funkcjonowaniu roli "męskiej" jest typowym stereotypem, przyjętym przez ludzi heteronormatywnychfot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
- Zresztą związki partnerskie (jak sama nazwa wskazuje) opierają się na partnerstwie. Każdy z partnerów może mieć zwyczajnie gorszy dzień i potrzebuje być "zaopiekowany", "ukochany" i nakarmiony pizzą hawajską. To jest po prostu ludzkie i zdrowe. Gdyby związki hetero tak funkcjonowały, to byłoby stanowczo mniej rozstań i awantur o to, co powinien zrobić w danej sytuacji mężczyzna, a co kobieta - dodaje jej partnerka Kasia.

2. "Robiłaś to kiedyś z facetem/ kobietą?"

- Klasyka rodzaju. Ludzie, którzy nigdy nie mięli okazji porozmawiać z kimś, kto byłby w dłuższym związku partnerskim, zawsze zadają to pytanie. Przeważnie celem takiego "wywiadu" jest dopytanie o to, czy osoba homo zawsze wiedziała o tym, czy woli osoby tej samej płci, czy może był incydent, który "przyczynił" się do wyboru takiej drogi - opowiada Ania.
Brak doświadczeń łóżkowych z partnerem innej płci jest częstym powodem do kwestionowania seksualności homoseksualistówpexels.com
- Inną, potencjalną intencją heteryka zadającego takie pytanie, jest próba przeciągnięcia człowieka na tzw. "dobrą stronę". Bardzo często podważa się w ten sposób preferencje seksualne drugiej osoby. Notorycznie można usłyszeć "diagnozy" typu: "skoro nie próbowałaś/eś z facetem/ kobietą, to jeszcze nie wiesz, o tym, kto bardziej Cię pociąga - zaznacza Beata.

3. "Kto z Was kupuje prezenty i zaprasza na randki?"

- No tak. Bo to przecież facet powinien kupować kwiatki, czekoladki, misie i seksowną bieliznę. Dziewczynie hetero przecież by korona z głowy spadła, gdyby to ona zaplanowała randkę i porwała swojego chłopaka w fajne miejsce. A jakby zapłaciła, to już w ogóle jakaś patologia... To między innymi cenię sobie w związku z mężczyzną, że każda ze stron może się wykazać. Nie twierdzę, że w niektórych związkach heteronormatywnych tak nie jest, ale jednak tutaj pozostaje większa równowaga w systemie - mówi Bartek.
Pary hetero powinny brać przykład z par jednopłciowych. Oni wiedzą , jak sprawić, aby każde z nich czuło się dowartościowanepexels.com
- Ja mam wrażenie, że to jest takie krycie się z tym, że nie chciałoby się być zaproszonym na randkę przez dziewczynę, bo tak nie wypada. Każdy bez wyjątku lubi być zaskoczonym i poczuć, że druga połówka o nas dba, chce nas zaskoczyć i sprawić przyjemność - dodaje jego partner Łukasz.

4. "Nie brakuje Wam penisa? Na pewno używacie jakichś zabawek"

- Zacznijmy od tego, że lesbijka wcale nie musi nie lubić penisów. To tak jakby postać mężczyzny była uosobiona tylko z jego członkiem. No cóż, niektórym to odpowiada. Wiem, że dla typowego samca alfa jest to jakaś abstrakcja, ale tak może być. Pragnienie urozmaicenia seksu zabawkami, przypominającymi męskiego członka nie musi sugerować ukrytego pragnienia mężczyzny w łóżku i życiu na stałe. Już tak sobie nie schlebiajcie Panowie. Zapewniam, że chcielibyście tak dobrze się bawić i zaspokajać swoje pragnienia, jak robimy to my. Cipki są niesamowite i potrafią o wiele więcej niż penis - zapewniają Maria i Natalia.

5. "Co z oświadczynami? Które z Was uklęknie z pierścionkiem?"

- Ach, to jest moje ulubione pytanie tego typu. Niestety w tym momencie w Polsce poza zaręczynami nie pozostaje nam nic innego. Według nas to jest generalnie jeden wielki farmazon, że to mężczyzna powinien się oświadczyć. To znaczy w naszym wypadku nie ma innego wyjścia, haha - mówi Marcel.
Kwestia oświadczyn w związkach jednopłciowych może sprawić trochę zawirowań, ale także dużo uśmiechupexels.com
- Zaręczyny powinny być czymś naprawdę przemyślanym i wyjątkowym. W końcu to deklaracja, że chcesz tej drugiej osoby już do końca. Skoro czujesz, że to właśnie ta osoba i ten moment, to po co się tak bezsensownie ograniczać i patrzeć na to, komu wypada, a komu nie? Wydaje mi się, że jeśli przyjdzie pora na nas, to będzie to bardzo spontaniczne i... nie wiadomo, kto pierwszy targnie się na taki krok. Może to już niedługo. Kto wie? - śmieje się Kuba.

6. "Która z Was będzie rodzić? Już ustalone?"

- Bo w Polsce to takie łatwe i oczywiste, co nie? Faktycznie w porównaniu do chłopaków mamy naturalnie znacznie łatwiej, ponieważ jednoczesne brzemię i radość z noszenia dziecka, może leżeć po obu stronach. Tutaj jest fair, bo żadna ze stron nie jest poszkodowana. Przecież co rusz się słyszy od kobiet heteronormatywnych, że to niesprawiedliwe, że one muszą nosić dziecko przez 9 miesięcy, a potem rodzić. Oczywiście kwestia jest zasadnicza, mianowicie: czy w ogóle chce się to potomstwo posiadać? - mówi Gosia.
To pytanie budzi szczególe emocje, szczególnie u par, które naprawdę chciałyby stworzyć rodzinę i posiadać potomstworeckontalk.com
- My wiemy jedno. Przy bieżącej atmosferze w kraju i polityce, która burzy cały spokój osób homoseksualnych, nie chcemy narażać przede wszystkim naszego potencjalnego dziecka na taki żywot. Jeśli będzie pora na dziecko, a nic się nie zmieni, to prawdopodobnie wyjedziemy z Polski - oznajmia ze smutkiem Paulina.

7. "Nie myślałyście o trójkącie z facetem? W końcu ktoś by Was zaspokoił"

- Mężczyźni nie są w stanie przeżyć i zrozumieć, że dwie atrakcyjne kobiety nie potrzebują w łóżku "piątego koła u wozu". Są wielokrotnie tak bezczelni i pewni siebie, że to przechodzi ludzkie pojęcie. Nie, nie brakuje nam penisa, a nawet jakby brakowało nam czegoś o opływowym kształcie do urozmaicenia naszego seksu, to na pewno nie byłby to facet. Drodzy Panowie, pamiętajcie, że nie sztuką jest po prostu włożyć - mówią Patrycja i Ola.

8. "Stać Was na surogatkę, która urodzi Wam dziecko?"

- Nie każdy jest gotowy i ma potrzebę posiadania potomstwa. Samo pytanie o chęć założenia rodziny i wychowywania dzieci nie jest złe, ale w większości jest zadawane z takim jadem i prześmiewczością, że nas to po prostu wk**wia i odechciewa się czegokolwiek w tym kraju - zaznacza Piotr.
Homoseksualni mężczyźni mają stanowczo trudniej w kwestii adopcji czy posiadania potomstwapexels.com
- Póki co, nie myślimy o tym, czy chcielibyśmy wychować (z pewnością w wielkiej miłości) dziecko, tylko o tym, czy zza rogu nie wyjdzie ktoś, kto nas wyzwie, opluje, albo pobije. Witajcie w Polsce" - dodaje Kamil.

9. "Macie okres w tym samym momencie? To musi być straszne"

- Straszne to jest bycie z facetem, który zachowuje się jakby miał okres 24/7. Jasne, że bywa to trudne, ale tak wygląda kwestia kobiecych hormonów. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Swoją drogą to jest mit, że w trakcie miesiączki kobieta ma cały czas zły nastrój i chodzi na 'bombie'. Oczywiście bywa, że nieznośne humory miesiączkowe się kumulują i chciałybyśmy się nawzajem rozszarpać, ale po latach nauczyłyśmy się z tym żyć i obracać takie momenty w śmiech i żarty - przekonują Klaudia z Agą.

10. "Nie myślałaś o tym, żeby być z facetem? Byłoby Ci łatwiej"

- Gwarantuje, że myślałam o tym, że faktycznie byłoby mi łatwiej z facetem tylko wtedy, gdy byłam załamana tym, jak traktują mnie w Polsce, i że póki co, wcale nie zanosi się, żebyśmy byli traktowani na równi z parami hetero. Jak może być łatwiej nie być sobą i codziennie patrzeć na siebie w lustro z obrzydzeniem, że robi się coś niezgodnego ze swoim ciałem i duszą? - mówi Zośka.
"Nigdy nie zrozumiem jak można udawać na siłę i okłamywać samego siebie"pexels.com
- Nigdy tego nie zrozumiem. Oczywiście znam dziewczyny, które były z kobietą, ale nie wytrzymały presji ze strony rodziny, środowiska i w końcu stwierdziły, że pora na nawrócenie się na "wiarę hetero", bo jeśli chcą mieć ślub, dzieci i pełnoprawną rodzinę, to nie ma innego wyjścia. Coś takiego doprowadza mnie do białej gorączki - puentuje Karolina.

Imiona ludzi, którzy zdecydowali się opowiedzieć nam o prywatnych doświadczeniach i odczuciach, zostały częściowo zamienione w celu ochrony prywatności. Co ciekawe, praktycznie każda z osób nieheteronormatywnych zaznaczyła w rozmowie z na:Temat, że nie ma nic złego w zadawaniu, nawet intymnych pytań, tyczących się ich związków czy orientacji. Chodzi natomiast o ton pytania, sposób jego zdania, okoliczności i intencje. Przy bieżącej sytuacji w Polsce, każde tego typu pytanie, postawione w niewłaściwy sposób może skrzywdzić i sprawić dużo przykrości. Odrobina wyczucia jeszcze nikomu nie zaszkodziła.