"Na piwo" z tym politykiem Konfederacji przychodzą tłumy. Na czym polega fenomen Mentzena?
Sławomir Mentzen jeszcze rok temu jako pierwszy ogłaszał "piątkę Konfederacji" przed wyborami do PE. Mówił, że jego ugrupowanie "nie chce Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE". Dziś ideologiczne hasła zastąpił pogawędką o ekonomii, a na jego spotkania przychodzą tłumy. W czym tkwi jego fenomen?
– Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej. To najlepiej trafia do naszych wyborców, dlatego nasi wyborcy chcą nas słuchać i z tego powodu wyborcy chcą na nas głosować – grzmiał podczas wykładu w Krakowie obecny wiceszef partii KORWiN.
Partia przyjaciół przedsiębiorców i nie tylko
Te słowa nie przyniosły mu jednak mandatu ani w Parlamencie Europejskim, ani w Sejmie, ani wcześniej w toruńskim urzędzie miasta, gdzie ubiegał się o fotel prezydenta. Być może dlatego zdecydował się zmienić podejście i pokazać inne, bardziej "merytoryczne" oblicze Konfederacji.Przecież nie raz komentatorzy polityczni podkreślali, że jeden z liderów tego ugrupowania, Krzysztof Bosak zawsze dobrze wypadał podczas debat i starć z innymi politykami, bo był od nich lepiej przygotowany i bardziej merytoryczny. To zaprocentowało przede wszystkim tym, że Konfederacja znalazła się w Sejmie.
Widać więc, że ugrupowanie to uczy się i wykorzystuje mocne strony. A tą jest kreowanie się na siłę polityczną, która chce chronić polski biznes. To dlatego na protestach przedsiębiorców w Warszawie brylowali politycy Konfederacji, chociażby po to, żeby pokazać, że są po ich stronie.
Oczywiście kontrowersyjne wypowiedzi i poglądy nie opuściły członków Konfederacji, które cały czas przebijają się na polskiej scenie politycznej. Ale czasami spotykają się one z kontrą wewnątrz ugrupowania. Tak było w przypadku wypowiedzi Korwin-Mikkego, który krytykował, że Konfederację poparło mniej mężczyzn niż kobiet. Jego wypowiedź ostro zganił Krzysztof Bosak.
"Być może na początku XX wieku kobiety politycznie podążały za mężczyznami. Dziś tak nie jest, czego świadectwem jest różny rozkład poparcia w obu grupach płciowych. Jednym z celów mojej kampanii było przekonanie do nas większej liczby pań. Protekcjonalne wypowiedzi temu nie służą" – napisał na Twitterze.
Spotkania przy piwie
Ale Mentzen poszedł nawet o krok dalej i wyruszył w Polskę z serią spotkań przy... piwie. Jak sam twierdzi, piwo i ekonomia są na nich dla niego równoważne. Poza tym konwencja spotkania przy trunku pozwala mu przełamać barierę ze słuchaczami, przez co odbiór tak zawiłych kwestii, jakimi są sprawy gospodarcze, jest o wiele lepszy.– Jestem bardzo zadowolony z odbioru tych spotkań. Przychodzi naprawdę dużo osób. I rzeczywiście dyskusje dotyczą tematów, których poruszam. Ludzie naprawdę mają pytania o podatki, o polską gospodarkę. Niepokoją się tym, jak wygląda jej obecny stan. Wiele osób uważa, że przesadzono z dodatkami socjalnymi, że podatki są zdecydowanie za wysokie i za bardzo skomplikowane – powiedział w jednym z wywiadów Mentzen.