"Chamskie i opresyjne". Po wywiadzie z Margot na Lubecką spadła fala krytyki

Zuzanna Tomaszewicz
W środę Margot pojawiła się w programie radiowym prowadzonym przez Beatę Lubecką. Aktywistka "Stop Bzdurom" ostro skrytykowała postawę dziennikarki. Margot wspomniała, że na początku wywiadu Lubecka zasugerowała, iż jej gość jest prowokujący, bo "ma odkryte ramiona". "To było ekstremalnie nudne spotkanie" – napisała we wpisie.
Margot była w środę gościem w programie Beaty Lubeckiej. Fot. Twitte.com/Gosc_RadiaZET
W wywiadzie z Radiem ZET Beata Lubecka dopytywała się Margot chociażby o to, dlaczego zależy jej na tym, aby zwracać się do niej żeńskimi zaimkami. Dodatkowo prowadząca przekręciła nazwę kolektywu ze "Stop Bzdurom" na "Stop Bredniom". Po rozmowie na dziennikarkę wylała się fala krytyki, a jej zachowanie oceniono jako "chamskie i opresyjne". Głos w tej sprawie zabrała na Facebooku sama Margot, która we wpisie "Stop Bzdurom" opisała spotkanie z Lubecką jako "nudne". "O poziomie dzisiejszej rozmowy w Radiu ZET niech najlepiej świadczy fakt, że Lubecka zaczęła od zdania, że jestem prowokująca przez to, że mam odkryte ramiona na nagraniu. Jeśli to doświadczenie "prowokowania" swoim ciałem nie jest doświadczeniem kobiecym, to nie wiem co" – czytamy. "Bardzo współczujemy pani Lubackiej tego strasznego doświadczenia "hejtu, który się na nią wylał". Podziwiamy, że odważyła się spotkać z osobą LGBT na antenie. (…) Każda dźwiga swój krzyż. Lubacka, nigdy nie będziesz szła sama" – napisała Margot.


Na odpowiedź dziennikarki nie trzeba było długo czekać. "Nazywam się Beata Lubecka. Pzdr" – napisała odnosząc się do literówek w poście Margot. "Pani Beato, z całym szacunkiem, poprawia tu Pani Margot, a całą rozmowę przekręcała nazwę kolektywu i na poprawki nie reagowała" – skomentował jeden z użytkowników portalu społecznościowego.

"Beato Lubecka, a w dowodzie co masz? Mało kobieco mi wyglądasz. A w majtkach co masz? A z kim sypiasz? A co na to rodzice" – widzimy w komentarzach pod wpisem.

Czytaj także: Margot wypowiedziała wojnę własnej rodzinie. "Jak każda dobra chrześcijanka"

Zwolnienie z aresztu

W piątek 28 sierpnia o godz. 18 sąd odwoławczy zwolnił z aresztu tymczasowego Margot, aktywistkę "Stop Bzdurom". Sędzia uwzględnił więc zażalenie, które złożono tuż po aresztowaniu. Wpływ na tę decyzję miało poręczenie, które pod którym podpisali się m.in. Halina Bortnowska-Dąbrowska, była redaktorka miesięcznika "Znak", ks. Adam Boniecki, emerytowany redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego", ks. Michał Jabłoński, duchowny ewangelicko-reformowany, Ewa Jassem, profesor zwyczajny GUM, kierownik Katedry i Kliniki Pneumonologii oraz Michael Schudrich, Naczelny Rabin Polski.

Przypomnijmy, że Margot trafiła do aresztu na początku sierpnia, bo oskarżono ją o zniszczenie furgonetki fundacji antychoice, która zrównywała osoby LGBT z pedofilami. Od samego początku wiele osób bulwersowało aresztowanie aktywistki, ponieważ środek ten jest ostatecznym środkiem zapobiegawczym.

Czytaj także: Jaruzelska ostro zaatakowała Margot. Scheuring-Wielgus puściły nerwy