Ziobro jest chroniony tak jak prezydent. Ujawniono, co dzieje się w otoczeniu jego domu

Adam Nowiński
Według ustaleń "Gazety Wyborczej" nad domem Zbigniewa Ziobry wytyczono strefę zamkniętą dla ruchu lotniczego. Oficjalnie chodzi o bezpieczeństwo i rzekome zlecenie zabójstwa ministra sprawiedliwości. Ale to nie wszystkie środki bezpieczeństwa, którymi objęto szefa Solidarnej Polski.
Zbigniew Ziobro chroniony jak prezydent. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w promieniu 600 metrów wokół domu Zbigniewa Ziobry we wsi Jeruzal koło Skierniewic jest strefa zamknięta dla ruchu lotniczego. W taki sposób chroniony jest w Polsce jedynie prezydent oraz budynki o znaczeniu strategicznym i militarnym jak rafinerie, poligony czy ośrodki badawcze.

"Zakaz lotów, obejmujący drony, został wprowadzony okresowo na wniosek SOP w związku z informacjami, że Jan S., podejrzany o zorganizowanie międzynarodowej grupy przestępczej handlującej tzw. dopalaczami, zlecił zabójstwo Zbigniewa Ziobro" – czytamy w mailu z MS, którego treść cytuje gazeta. Sęk w tym, że zarówno Jan S. jak i niedoszli zamachowcy siedzą w areszcie.

Przywileje Zbigniewa Ziobry

Ale to nie wszystkie przywileje Ziobry. Szef resortu sprawiedliwości jest podobno najlepiej chronionym członkiem rządu PiS. Jeździ samochodem pancernym w obstawie jednego lub dwóch innych pojazdów. Z kolei z oświadczeń majątkowych wynika, że jest też najlepiej zarabiającym członkiem Rady Ministrów.


Dostaje pensję ministra (14,3 tys. brutto), dodatek z tytułu pełnienia funkcji prokuratora generalnego (5,3 tys. zł), dietę poselską (2,5 tys. zł), 833 zł za zasiadanie w Krajowej Radzie Sądownictwa oraz dodatek prokuratorski (64 tys. zł rocznie).

Pokaz siły

O tym, jak prezentuje się realna władza Ziobry, można było przekonać się przy okazji śledztwa dotyczącego podejrzenia defraudacji unijnych pieniędzy przez jego partię – Solidarną Polskę. Chodzi o to, że w 2013 r. urządziła ona partyjny zjazd, twierdząc, że to "kongres klimatyczny", bo dzięki temu dostała pieniądze z Parlamentu Europejskiego.

Zbigniew Ziobro osobiście nadzorował śledztwo. Prokuratura po cichu umorzyła jednak postępowanie. Zdaniem śledczych "znaczna część" konferencji faktycznie dotyczyła spraw krajowych, ale "sprawy dotyczące pakietu klimatycznego były obecne". Dodali również, że otrzymali od Solidarnej Polski listę prelegentów, którzy wypowiadali się na temat klimatu. Nie podali jednak ich nazwisk.

Czytaj także: Sensacyjny scenariusz w PiS. Tak Kaczyński może wysadzić Ziobrę z koalicji

źródło: "Gazeta Wyborcza"