Żądają wyrzucenia ks. Wierzbickiego z KUL z powodu... Margot. Już jeżdżą z transparentem

Ola Gersz
Fundacja Życie i Rodzina, która jeździ po Polsce z transparentami antyaborcyjnymi, domaga się usunięcia z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. Alfreda Wierzbickiego. Organizacja krytykuje duchownego za to, że poręczył za Margot, aresztowaną aktywistkę z kolektywu Stop Bzdurom. Po Lublinie jeździ już samochód z wizerunkiem księdza i Margot.
Fundacja Życie i Rodzina domaga się zwolnienia ks. Alfreda Wierzbickiego z KUL. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Po Lublinie jeździ przyczepa z transparentem z wizerunkiem Margot, aktywistki Stop Bzdurom, i księdza Alfreda Wierzbickiego, profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. "Żądamy zwolnienia ks. Wierzbickiego z KUL!" – brzmi duży napis pod zdjęciem, na którym Margot pokazuje środkowy palec. Na pomysł baneru wpadła Fundacja Życie i Rodzina, która sporządziła również petycję w sprawie ks. Wierzbickiego.

"W swojej działalności publicznej ks. Wierzbicki od lat wypowiada się niezgodnie z nauczaniem Kościoła Katolickiego, promuje ideologię gender, a ostatnio poręczył za podejrzanego o szereg przestępstw Michała Sz., pseudonim 'Margot'" – można przeczytać w petycji, w której fundacja domaga się od rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ks. Mirosława Kalinowskiego, aby zwolnił ks. Wierzbickiego.


Fundacja Życie i Rodzina kontra ks. Alfred Wierzbicki


Ksiądz Alfred Wierzbicki, kierownik Katedry Etyki KUL, otwarcie sprzeciwia się dyskryminacji społeczności LGBT+ i był jedną z dwunastu osób, które poręczyły za Margot. Małgorzata Sz., aktywistka kolektywu Stop Bzdurom, została 7 sierpnia i skierowana do aresztu za zniszczenie furgonetki fundacji Fundacja Pro. Jej aresztowanie wywołało w Polsce falę protestów, gdyż zdaniem krytyków było niewspółmierne do zarzucanych Margot czynów. "Poręczanie za osobę podobnej proweniencji przez wykładowcę katolickiej uczelni jest rzeczą skandaliczną. Wpisuje się w kampanię od dawna prowadzoną przez ks. Wierzbickiego, a mającą na celu oswajanie społeczeństwa z ideologią skrajnej lewicy i przesuwanie debaty publicznej w stronę akceptacji postulatów LGBT" – ciągnie fundacja, której petycja – jak twierdzą członkowie Życia i Rodziny w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" – miało podpisać już pół tysiąca osób.

– Aktywista ten [Margot – red.] lży wiarę katolicką, a także wywołuje liczne awantury. Dlatego też chcemy, aby ks. prof. zakończył swoją współprace z KUL. Niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy katolicki uniwersytet toleruje takiego profesora, który wykłada etykę – powiedział Krzysztof Kasprzak, członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina, w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".

Za poręczenie za Margot na księdza Wierzbickiego już wcześniej wylał się hejt. Sprawę skomentował także wówczas rektor KUL. "Opinie wygłaszane przez ks. prof. Alfreda Wierzbickiego przedstawiają wyłącznie jego prywatne poglądy i w żadnym przypadku nie można utożsamiać ich ze stanowiskiem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II" – napisał w oświadczeniu ks. Mirosław Kalinowski. Rektor nie odniósł się jednak jeszcze do petycji fundacji.

Ksiądz Wierzbicki komentuje


Do akcji Fundacji Życie i Rodziny odniósł się sam ksiądz Wierzbicki. – To, co chcą zrobić członkowie fundacji, to jest kultura śmierci. Chcą mnie zaszczuć. Zawodowo uśmiercić – powiedział.

– Każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy, zarówno fundacja, o działalności której niewiele wiem, jak też każda inna osoba, również duchowna. I tego prawa fundacja nie powinna nikomu zabierać. Dlatego też przeraża mnie taka wizja, że ktoś mógłby być ukarany za swoje poglądy – ciągnął profesor KUL.

Ks. Wierzbicki podkreślił również, że jego poglądy nie są niezgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego.

– To jest fałszywa ocena. Poza tym tego zarzutu nikt poważny mi nigdy nie postawił. Z naszą religijnością dzieje się coś niedobrego. Staje się fanatyczna. Wchodzi w sojusze polityczne. Sam wiele razy angażowałem się w obronę ludzkiego życia. Sądzę, że mam na ten temat więcej przemyśleń i dokonań niż członkowie tej nieznanej mi organizacji – ocenił.

Klub "Tygodnika Powszechnego" w obronie ks. Wierzbickiego


W obronie księdza stanął Klub "Tygodnika Powszechnego" w Lublinie, który opublikował list otwarty w sprawie akcji Fundacji Życie i Rodzina. "Ks. prof. Alfred Wierzbicki jest członkiem Klubu "Tygodnika Powszechnego" w Lublinie od początku jego powstania. Jest kapłanem, który daje nadzieję, że Kościół katolicki stanie się kiedyś Kościołem ewangelicznej miłości bliźniego" – pisze lubelski klub na Facebooku. "Stawanie w obronie dyskryminowanego człowieka jest powinnością wszystkich, którym idea wspólnoty człowieczeństwa jest bliska. Jesteśmy jedną rodziną człowieczą, bez dzielenia na lepszych i gorszych. Jeśli rzuca się oskarżenia i pomówienia na księdza, który staje w obronie człowieka pokrzywdzonego, nie bacząc na jego postawę i przekonania i przez to sam staje się osobą prześladowaną, nie możemy pozostać obojętni" – piszą członkowie Klubu "Tygodnika Powszechnego".

źródło: Dziennik Wschodni