Kościół w Polsce nie zajął jeszcze stanowiska odnośnie organizacji wyborów prezydenckich podczas pandemii koronawirusa. Tym bardziej zaskakujące są więc wypowiedzi takie jak ks. prof. Alfreda Wierzbickiego, który na antenie TVN24 odważnie skrytykował działania obozu rządzącego. Duchowny nie oszczędził także księży, którzy ignorują zagrożenie epidemiczne.
– Prezydentura nie jest warta życia ani jednego Polaka. Nie wezmę udziału w wyborach, dopóki nie będę miał pewności, że jest to absolutnie bezpieczne – powiedział w TVN24 ks. prof. Alfred Wierzbicki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Uczony duchowny przytoczył także przykłady wyborów we Francji i w niemieckiej Bawarii. Stwierdził, że przeprowadzone w tych krajach głosowania podczas pandemii miały fatalne skutki.
Ks. prof. Wierzbicki odniósł się także do ostatniej wypowiedzi prof. Tadeusza Guza, który stwierdził, że "Bóg nie roznosi wirusów, a kapłan ma konsekrowane dłonie". Zdaniem gościa TVN24 takie słowa to po prostu czysta głupota.
– Można być profesorem, ale można być też skończonym durniem. Nie waham się używać takich słów. Zastanawiam się zresztą, czy nie powinien on ponieść za to odpowiedzialności karnej, gdyż takimi wypowiedziami naraża ludzi na utratę zdrowia i życia. Ks. prof. Tadeusz Guz takimi wypowiedziami naraża na śmieszność autorytet księży – stwierdził ks. prof. Wierzbicki.