Suski mówi o nowym RPO. Wskazał, jakie warunki musi spełnić następca Bodnara

Jakub Noch
9 września zakończyła się kadencja Adama Bodnara na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich, ale musi on dalej pełnić obowiązki, gdyż wciąż nie doszło do wyboru jego następcy. Wkrótce ma się to jednak zmienić, o czym w niedzielę wspomniał wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS Marek Suski.
Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski spekuluje o nowym RPO. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Problemy ze wskazaniem nazwiska nowego RPO wynikają głównie z faktu, iż konieczna jest do tego ponadpartyjna zgoda. Art. 3 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich stanowi bowiem, iż "Rzecznika powołuje Sejm za zgodą Senatu". Zjednoczonej Prawicy nie wystarczy więc przewaga w izbie niższej, bo na ich kandydata może nie zgodzić się zdominowana przez opozycję izba wyższa parlamentu.

Czytaj także: Porażający fragment raportu RPO. Większość zatrzymanych musiała wykonać poniżającą czynność

Suski o nowym RPO

Ze znalezieniem odpowiedniej kandydatki lub kandydata nie spieszy się więc ani koalicja rządząca, ani jej rywale, których zadowala to, że zgodnie z obowiązującym prawem Adam Bodnar musi pełnić obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego RPO. Pewien progres w tej sprawie zdawał się jednak zapowiadać w niedzielne przedpołudnie Marek Suski.


Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości był gościem Polsat News, gdzie stwierdził, że "procedura trwa". – Rzecznikiem Praw Obywatelskich będzie osoba, która ma szerokie poparcie i wielki autorytet – stwierdził Suski. Kto spełnia te warunki? Konkretnego nazwiska poseł PiS nie chciał już wskazywać.

5 lat Adama Bodnara

– Mój urząd stara się regularnie występować w sprawach obywateli do wszystkich instytucji publicznych, w tym do ministerstw i urzędów centralnych. Domagamy się wyjaśnień, interwencji, odpowiednich działań i zmian systemowych. Ponadto RPO bierze udział w debacie publicznej i podnosi alarm zawsze wtedy, kiedy dostrzega, lub nawet ma wątpliwości, że prawa i wolności obywatelskie są zagrożone – tak Adam Bodnar jakiś czas temu streszczał swoje działania w rozmowie z naTemat.pl.

Czytaj także: Bodnar: Czasem PiS łaskawie tworzy przestrzeń do debaty, ale trudno to nazwać normalną demokracją

Wskazywał on także na to, w jaki sposób obecne władze znacząco utrudniły normalne funkcjonowanie Rzecznika Praw Obywatelskich. – W Polsce RPO ma całkiem przyzwoite kompetencje konstytucyjne. Obecne ograniczenia wynikają raczej z czegoś innego – zaczęły się w grudniu 2015 roku, gdy stopniowo zaczęto paraliżować TK, a następnie tracił on niezależność. Gdyby TK działał prawidłowo, RPO miałby też silniejsze narzędzia – ocenił Bodnar.

Zobacz więcej:

Piasecki zapytał wprost o plany polityczne. Bodnar ujawnił, co zamierza po zakończeniu kadencji RPO

Jest pełny raport RPO ws. 7 sierpnia. Wiadomo wszystko o bulwersującym zachowaniu policji