"Próba odwołania Ziobry to nowe wybory". Solidarna Polska stawia sprawę na ostrzu noża

Adam Nowiński
W piątek po południu Solidarna Polska zorganizowała konferencję prasową, na której odniosła się do kryzysu koalicyjnego w Zjednoczonej Prawicy. Posłowie zabrali głos także na temat nieoficjalnych pogłosek o planowanym odwołaniu Zbigniewa Ziobry ze stanowiska ministra sprawiedliwości.
Poseł Janusz Kowalski ostrzega PiS przed dymisją Zbigniewa Ziobry. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Pięć lat temu zdecydowaliśmy się na koalicję z naszymi przyjaciółmi ze Zjednoczonej Prawicy. Przez pięć lat byliśmy lojalnym partnerem. Uczestniczyliśmy w tysiącach głosowań i zawsze lojalnie głosowaliśmy. Symbolem tych zmian jest minister Zbigniew Ziobro. Gdyby dzisiaj ktoś próbował doprowadzić do jego dymisji, zrobiłby wielki prezent Platformie Obywatelskiej. Oni już zacierają ręce na tę myśl – powiedział na konferencji sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Michał Wójcik.

"Prezent dla PO, LGBT i mafii"

Jego partyjny kolega, Janusz Kowalski był bardziej dosadny. – Zjednoczona Prawica, gdy jest zjednoczona, wygrywa wybory. Gdy jest podzielona - przegrywa. Jakakolwiek próba odwołania Zbigniewa Ziobro, który jest symbolem dobrej zmiany, oznacza wybory. Wybory, które są prezentem dla Platformy Obywatelskiej, LGBT i mafii – ostrzegał wiceminister aktywów państwowych.


Czytaj także: Suski ogłasza koniec koalicji. Mówi, że PiS jest zdecydowany na rząd mniejszościowy

Obaj politycy skomentowali w ten sposób nieoficjalne ustalenia mediów dotyczące rzekomych planów PiS, które zakładają dymisję Zbigniewa Ziobro ze stanowiska szefa resortu sprawiedliwości. Na razie nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska partii w tej sprawie, ale ma być to w piątek tematem rozmów Jarosława Kaczyńskiego z Mateuszem Morawieckim.

Posłowie z karami

Nie tylko minister sprawiedliwości może stracić stołek. Posłowie PiS, którzy złamali dyscyplinę partyjną podczas nocnego głosowania nad "Piątką dla Zwierząt" także mogą stracić posady. Tak wynika z zapowiedzi Ryszarda Terleckiego.

Na razie zostali oni zawieszeni w członkostwie w PiS. Co będzie dalej? To ma ustalić kierownictwo partii. Jak dodaje Terlecki, nie jest wykluczone, że w przypadku naprawdę beznadziejnej sytuacji, zostanie powołany rząd mniejszościowy.

źródło: Onet.pl