Była gwiazdą Disneya, teraz zagra w "Diunie". Zendaya właśnie przeszła do historii

Zuzanna Tomaszewicz
Zendaya szybko wspięła się po szczeblach kariery. Najpierw zaczynała od grania w serialach kanału Disney Channel, a teraz może poszczycić się występami w największych blockbusterowych produkcjach. Zendaya nie jest jednak aktorką, która stroni od ambitnego kina. Właśnie została najmłodszą laureatką nagrody Emmy za rolę w serialu "Euforia", gdzie wcieliła się w postać nastoletniej narkomanki.
Zendaya została najmłodszą laureatką nagrody Emmy za rolę Rue w serialu "Euforia". Fot. Instagram/zendaya

Każda wielka kariera zaczyna się u Disneya

Zendaya Coleman, bo tak brzmi jej pełne imię, urodziła się w 1996 roku w Oakland w Kalifornii. Jej tata jest Afroamerykaninem, a mama Holenderką.

Karierę w Disney Channel Zendaya rozpoczęła od serialu "Taniec rządzi!", w którym występowała u boku rudowłosej Belli Thorne. Najwyraźniej każda z nich miała inny patent na karierę w branży filmowej. Thorne skończyła na graniu w horrorach klasy B i reżyserowaniu filmów pornograficznych, zaś Zendaya pojawiła się w najbardziej kasowych produkcjach. Zanim jednak 24-latka zawojowała Hollywood, jeszcze przez kilka lat męczyła się z graniem dla Disney Channel. Ratunkiem dla niej okazała się rola w produkcji Marvel Cinematic Universe, którego dystrybutorem jest Walt Disney Studios Motion Pictures.


Aktorka dostała angaż w najnowszej filmowej odsłonie przygód człowieka-pająka. W dwóch ostatnich częściach "Spider-mana" zagrała postać MJ, a fani komiksów o Peterze Parkerze od razu zaczęli spekulować, że Zendaya będzie ukochaną głównego bohatera, czyli Mary Jane.

Czytaj także: To najbardziej anty-netflixowy film Netflixa. Dawno nie widziałem czegoś tak dziwnego

Musical, narkotyki i melanż

Kolejną dużą rolą w dorobku aktorskim Zendayi okazał się musical "Król rozrywki", gdzie zagrała akrobatkę z cyrku P.T. Barnuma, która wdała się w romans z białoskórym bogaczem. W filmie nie brakuje więc wątków poruszających temat dyskryminacji rasowej.

Nie dość, że Zendaya umie śpiewać i tańczyć, to jeszcze na potrzeby filmu sama wykonywała większość akrobacji, za co była chwalona przez swojego ekranowego partnera, Zaca Efrona. Przełomem dla Zendayi była postać Rue w serialu "Euforia" HBO. Aktorka wypadła w nim bardzo wiarygodnie jako uczennica liceum, która nadużywa ciężkich narkotyków.

Rue znajduje bratnią duszę w transseksualnej Jules (Hunter Schafer), nowej dziewczynie w okolicy, która wygląda jak skrzyżowanie eterycznego elfa z Czarodziejką z Księżyca. Dziewczyny stają się nierozłączne i to ich relacja jest najmocniejszym punktem serialu young adult.

Występ Zendayi został powszechnie doceniony, o czym świadczy telewizyjna nagroda Emmy w kategorii "najlepszej aktorki w serialu dramatycznym", którą zdobyła w niedzielę 20 września. Tym samym gwiazda przeszła do historii jako najmłodsza laureatka tej statuetki.

– Wiem, że nasz serial telewizyjny nie zawsze jest tego najlepszym przykładem, ale w młodych ludziach jest nadzieja. Chcę powiedzieć wszystkim moim rówieśnikom pracującym na ulicy, że widzę was, podziwiam was i dziękuję wam – mówiła podczas gali. Zendaya nie zwalnia tempa i już teraz można powiedzieć o niej, że jest jedną z najbardziej pracowitych aktorek młodego pokolenia. W grudniu tego roku do kin trafi kolejna ekranizacja powieści "Diuna" Franka Herberta. Tym razem za kamerą stanął nie David Lynch, a znany z "Blade Runnera 2049" Denis Villeneuve. 24-letniej Amerykance przypadła rola Chani (w wersji Lyncha zagrała ją Sean Young znana z "Twin Peaks"), partnerki Paula Atrydy (Timothée Chalamet).

Czytaj także: Na ten film czekają wszyscy fani science-fiction. Do sieci wyciekły zdjęcia zza kulis "Diuny"