Polska zareagowała jak Niemcy, Szwecja i Litwa. Nie uznajemy zaprzysiężenia Łukaszenki

Adam Nowiński
Rzadko się zdarza, by Polska kierowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości była tak zgodna z Niemcami, jak w przypadku reakcji w na potajemne zaprzysiężenie na prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Warszawa – podobnie jak Berlin – nie uznała tego wydarzenia.
Polska i Niemcy nie uznają inauguracji Aleksandra Łukaszenki na prezydenta Białorusi. Fot. 123RF
"MSZ odnotowuje dzisiejsze wydarzenia na Białorusi. Prezydent wybrany w niedemokratycznych wyborach nie może zostać uznany za legalnie sprawującego władzę niezależnie od tego czy zaprzysiężenie będzie potajemne, czy oficjalne" – czytamy w komunikacie, który pojawił się w środę na Twitterze polskiego resortu dyplomacji. Przypomnijmy, że tego samego dnia przed południem odbyła się w Mińsku potajemna ceremonia zaprzysiężenia na urząd prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Polityk miał zdobyć największą liczbę głosów w wyborach z 9 sierpnia. Wiele państw europejskich oraz białoruska opozycja nie wierzy, że głosowanie odbyło się z zachowaniem wszelkich zasad demokracji.


Czytaj także: Niespodziewany ruch Łukaszenki. Nie wykluczył przedterminowych wyborów prezydenckich

Podobnie na środową inaugurację prezydentury Łukaszenki zareagował rząd Niemiec. – Wybory prezydenckie na Białorusi nie odpowiadały w najmniejszym stopniu wymogom demokracji – powiedział rzecznik rządu federalnego Steffen Seibert i zapowiedział, że jego kraj będzie dążył do wprowadzenia sankcji wobec Mińska. – Jeśli ceremonia zaprzysiężenia odbywa się za zamkniętymi drzwiami, to fakty mówią same za siebie – podkreślił Seibert.

Taka sama reakcja na wydarzenia na Białorusi była na Litwie oraz w Szwecji. Oba te rządy tak samo jak Polska i Niemcy, nie uznały prezydentury Łukaszenki. Przypomnijmy, że tuż po wyborach na Białorusi wybuchły protesty, które trwają do teraz. Obywatele mają już dość dyktatury Łukaszenki. Twierdzą, że wybory wygrała kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska.

Czytaj także: "Nie pozwólcie wybuchnąć wojnie!". Łukaszenka chce zamknąć granice z Polską i Litwą

źródło: "Handelsblatt"