Ostatnia, którą spalono na stosie. Oto "czarownica", która po 200 latach wywołała emocje w sieci
Dziennikarz TVN przypomniał o niej przy okazji doniesień z Kraśnika, które nie tylko u niego wywołały skojarzenie z polowaniem na czarownice. Zrobił to jednak tak, że prawicowe portale z TVP Info na czele, natychmiast znalazły używanie. Kim była Barbara Zdunk, którą przywołano nagle w dyskusji o polowaniu na czarownice? Zresztą, ta kobieta emocje budzi nie od dziś. I nie tylko w Polsce.
Czytaj także: Kraśnik idzie za ciosem. Po "strefach wolnych od LGBT" sprzeciwiają się 5G i Wi-Fi
Zdarzyło się w zaborze pruskim
Doniesienia z Kraśnika wywołały niejeden komentarz w kontekście polowania na czarownice.
Ale pod wpisem Wojdy rozpętała się szczególnie gorąca dyskusja. Jej pokłosie można zobaczyć na prawicowych portalach. "Pruską zbrodnię przypisał Polsce. Internauci wytykają błąd dziennikarzowi TVN" – grzmi TVP Info. Inne komentują jeszcze dosadniej.
W ten sposób w mediach społecznościowych odżyła historia Barbary Zdunk, w która już nie raz wywoływała dyskusje. I nie tylko w Polsce. Kilka miesięcy temu brytyjski historyk napisał również na Twitterze: "Ostatnia europejska czarownica została spalona na stosie w Polsce w 1811 roku".
Jego wpis także wywołał żywiołowe reakcje. "Polskie państwo nie istniało w 1811 roku, Ani rząd, ani sądy. Ekspert!", "Polski wtedy nie było na mapie", "To tak jakby powiedzieć, że Juliusz Cezar został zamordowany w 44 r p.n.e. we Włoszech" – kpili internauci.
Czy Barbara Zdunk była czarownicą
Kim była Barbara Zdunk (Stunk)? Jej historia od dawna budzi ciekawość. "Ani czarownica, ani ostatnia, tylko stos prawdziwy" - tak podsumował ją kilka lat temu magazyn "Focus".
Barbara Zdunk "miała urodzić się koło Bartoszyc, w rodzinie pastucha Urbana" – podaje Wikipedia. Miała 9 lat, gdy opuściła dom i zaczęła pracować."Jej sprawę poruszały bałamutne artykuły w prasie, sensacyjne rozdziały w przewodnikach, a nawet spektakle teatralne. To one stworzyły mit, jakoby spalenie Barbary Zdunk 21 sierpnia 1811 r. było ostatnią egzekucją czarownicy na naszym kontynencie". Czytaj więcej
"Mając 17 lat wdała się w romans z nieznanym żołnierzem, ale do zawarcia małżeństwa nie doszło. Jakiś czas później poślubiła innego żołnierza, nazwiskiem Sdunk lecz już po sześciu tygodniach jej małżeństwo się rozpadło. W okresie późniejszym miała wielu kochanków. Jednym z nich został dwudziestodwuletni parobek Jakob Auster, młodszy od niej o 16 lat. Była matką kilkorga nieślubnych dzieci" – opisuje szczegółowo jej historię Zamek w Reszlu.
"Oskarżenia i skazanie Zdunk wywołało wiele kontrowersji – możliwe było, że Zdunk była upośledzona umysłowo, a w rzeczywistości Reszel podpalili polscy żołnierze armii napoleońskiej. Jej sprawa przeszła przez wszystkie instancje sądownictwa pruskiego, aż do króla Fryderyka Wilhelma III Pruskiego, który ostatecznie wyrok zatwierdził" – czytamy.
Trzymano ją w zamkowych lochach. Tam urodziła jeszcze dwoje dzieci.
"Nie została oskarżona czy nawet pomówiona o to, że była czarownicą lub parała się zabiegami magicznymi. Osądzona i skazana została za podpalenie domu, w którym w efekcie jej czynu spłonęło kilka osób, a więc za czyn kryminalny. Sąd skazał ją na spalenie na stosie, wcześniej każąc katu ją dyskretnie udusić” – mówił "Focusowi" prof. Jacek Wijaczka z Instytutu Historii i Archiwistyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.